Bytom to najtańsze duże miasto w Polsce pod względem cen nieruchomości. Średnia cena wyniosła tam w 2020 ledwie 2628 zł za metr kwadratowy - wynika z analizy Cenatorium dla money.pl. Jest to średnia wyliczona dla rzeczywistych transakcji.
Są jeszcze dwa inne miasta liczące powyżej 100 tys. mieszkańców, w których średnia cena nie przekroczyła 3 tys. zł za metr kwadratowy - to Wałbrzych oraz Zabrze. Ceny mieszkań w Rudzie Śląskiej natomiast przekraczają tę granicę o ledwie 34 zł.
Analitycy Cenatorium i UrbanOne wskazali też najtańsze miasto, które ma ponad 200 tys. mieszkańców. To Radom ze średnią ceną transakcyjną zbliżającą się do 4,3 tys. zł.
Najtańszym spośród 7 największych miast jest z kolei Łódź - tam jednak średnia cena przekracza 5,5 tys. zł.
To zdecydowanie mniej niż w najdroższych metropoliach w kraju. Średnia cena w 2020 wyniosła 8,3 tys. zł w Krakowie i 9,5 tys. zł w Warszawie. W tej chwili średnie ceny w Warszawie przekraczają 10 tys., a w Krakowie oscylują wokół tej kwoty.
Tanie mieszkanie. Samorządy tłumaczą
Skąd w Zabrzu czy Wałbrzychu tak niskie ceny nieruchomości? Dawid Wowra, rzecznik Urzędu Miejskiego w Zabrzu, tłumaczy to między innymi sporą podażą na rynku.
- Przez lata duże zakłady pracy sprzedawały mieszkania z dużymi bonifikatami. I teraz takich mieszkań jest na rynku bardzo dużo. Ale jest też bardzo dużo nowych inwestycji mieszkaniowych - mówi Wowra w rozmowie z money.pl.
A co z Wałbrzychem? - Do niedawna właściwie nie było tu rynku pierwotnego - wyjaśnia Krzysztof Urbański, prezes InVałbrzych, miejskiej spółki zajmującej się lokalnymi inwestycjami.
Jak dodaje Urbański, dopiero od niedawna w Wałbrzychu deweloperzy budują nowe mieszkania. W tej chwili jednak oferty mieszkań z rynku pierwotnego można policzyć na palcach jednej ręki. Prezes InVałbrzych zapewnia jednak, że niebawem się to zmieni.
- W przygotowaniu jest kilkanaście nowych inwestycji mieszkaniowych. W nowych mieszkaniach ceny będą zdecydowanie wyższe niż obecne średnie ceny w mieście. Przewidujemy, że średnio będzie to ok. 6 tys. zł za metr - mówi Urbański.
Dawid Wowra z Zabrza natomiast nie przewiduje, aby ceny w jego mieście miały mocno wzrosnąć. Uważa natomiast, że niskie ceny to świetny wabik dla potencjalnych mieszkańców. Zaznacza, że Zabrze to część śląskiej metropolii, a z miasta można bardzo szybko dostać się np. do Katowic.
Warszawiak kontra bytomianin. Kto szybciej zarobi na lokum?
W stolicy ceny mieszkań są bardzo wysokie, ale podobnie jest zarobkami. Kto więc szybciej jest w stanie zarobić na mieszkanie?
Porównaliśmy ceny mieszkań z danymi GUS na temat zarobków mieszkańców miast. Ostatnie kompleksowe dane pochodzą z 2018 r. Warto zaznaczyć, że od tego momentu zarobki w Polsce nieco wzrosły, więc nasza analiza ma raczej poglądowy charakter.
Ceny mieszkań a dochody mieszkańców
Według danych GUS przeciętny dochód warszawiaka to nieco powyżej 55 tys. zł rocznie. W przypadku Bytomia i Wałbrzycha to ok. 34 tys., a Zabrza - 37 tys.
Jednak mieszkaniec Bytomia zarobił w 2020 przez cały rok na ok. 13 metrów kw. mieszkania w swoim mieście. Na nieco ponad 12 metrów zarobili przeciętnie mieszkańcy Zabrza oraz Wałbrzycha.
Tymczasem warszawiak zarobił tylko na 5,7 metra kw., a krakowianin - na 5,4.
W tej analizie Warszawa przegrywa też z Radomiem czy Łodzią. Mieszkaniec tego pierwszego miasta zarobił przeciętnie na 7,8 metra kw., a tego drugiego - na 6,8.