Daniel Obajtek mówi o tym w piątkowym wywiadzie z "Rzeczpospolitą". Prezes Orlenu tłumaczy się też z wysokich i ciągle rosnących cen paliw. Na argument, że ropa jest dziś stosunkowo tania, a mimo to ceny na stacjach ciągle idą w górę, odpowiada, że wzrosły koszty pracy i kurs dolara.
Unika też porównywania dzisiejszych cen paliw do tych z 2008 roku (gdy była mowa o 6 zł za litr benzyny, a ropa kosztowała 100 dolarów za baryłkę). Woli porównywać obecną sytuację do roku 2012 - gdy ropa kosztowała ok. 80 dolarów za baryłkę.
- W realiach z 2012 r. paliwa kosztowałoby dziś ok. 8 zł. Z naszej strony podejmujemy wszelkie działania optymalizacyjne. Rafinerie pracują na 90 proc. plus importujemy paliwo. Ale nie mamy wpływu na otoczenie makroekonomiczne i realia rynku - mówi Obajtek "Rzeczpospolitej".
Ceny paliw w Polsce są niskie? Obajtek zapewnia
Powtarza też argumenty doskonale znane z rządowej retoryki - że ceny paliw w Polsce i tak są jednymi z najniższych w UE. A na dodatek Polacy zarabiają więcej i stać ich na więcej paliwa, niż kilka lat temu.
- Ale szybciej niż inflacja rosną wynagrodzenia. Dzisiaj ze średnią pensję można kupić kilkadziesiąt litrów więcej paliwa w porównaniu z 2018 r. i aż o połowę więcej niż w 2012 r. Rzeczywiście nominalne ceny paliw rosną, bo rosną ceny wszystkich elementów, które składają się na koszt paliwa, jak ceny surowców, koszty logistyki, opłaty za emisję CO2, itp. - mówi Obajtek.
Ustawa wiatrakowa do zmiany?
Prezes Orlenu chce się skupiać na energetyce wiatrowej. Jego firma dostała jedną i stara się o 10 kolejnych koncesji na elektrownie wiatrowe na Bałtyku. Obajtek chciałby też odkręcenia słynnego zakazu PiS.
- Zależy nam zdecydowanie na tym, aby odmrozić możliwość inwestycji w wiatraki na lądzie. Bez tego nie jesteśmy w stanie modernizować polskiej energetyki. Ale na tak zadane pytanie powinien odpowiedzieć regulator, a nie ja - odparł na pytanie, kiedy jest szansa na odblokowanie wiatraków na lądzie.
Mowa o zasadzie 10H, która uniemożliwia stawianie wiatraków w mniejszej odległości od ludzkich siedzib niż dziesięciokrotność ich wysokości. Ten przepis praktycznie zamroził szybki rozwój energetyki wiatrowej w Polsce - wprowadzono go w 2016 roku, tuż po wygranych przez PiS wyborach. Jedną z jego największych orędowniczek była Anna Zalewska, późniejsza minister edukacji.
O konieczności liberalizacji przepisów mówi się od dawna, prawie rok temu propozycje zaczęły nabierać realnych kształtów. Mimo to nic w prawie się nie zmieniło.