Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Tomasz Żółciak,Grzegorz Osiecki
|
aktualizacja

Obawy o ważność wyborów prezydenckich. Znamy szczegóły projektu Hołowni

156
Podziel się:

Money.pl poznał kolejne szczegóły zapowiadanego przez Szymona Hołownię projektu ustawy dotyczącego uznawania ważności wyborów prezydenckich przez Sąd Najwyższy i rozpatrywania protestów wyborczych. Na pomysł przychylnie patrzy KO, gorzej z Pałacem Prezydenckim. Pojawiają się też wątpliwości prawne.

Obawy o ważność wyborów prezydenckich. Znamy szczegóły projektu Hołowni
Szymon Hołownia wyszedł z propozycją zmian dotyczących ważności wyborów (PAP, Tomasz Gzell)

W piątek, 20 grudnia, marszałek Sejmu i lider Polski 2050 Szymon Hołownia ma przedstawić projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym (SN) i ustawy Kodeks wyborczy. Z informacji money.pl wynika, że trafił on już do klubów parlamentarnych.

Jak tłumaczy Hołownia, to reakcja na obawy, że o ważności przyszłorocznych wyborów prezydenckich zdecyduje kwestionowana Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (IKNiSP). W koalicji rządzącej wyraźnie wzrosły one po ostatnim orzeczeniu izby, która pozytywnie rozpatrzyła skargę PiS na jedną z uchwał PKW, obniżającą mu dotację i subwencję partyjną.

Losowanie sędziów i "bezpieczniki"

Projekt ma zakładać, że w sprawie odwołań od decyzji Państwowej Komisji Wyborczej w trakcie kampanii wyborczej orzekać ma trzyosobowy skład sędziowski, wylosowany z trzech izb, w których wciąż zasiadają tzw. starzy sędziowie (a nie izb takich jak IKNiSP, gdzie zasiadają wyłącznie tzw. neosędziowie, czyli pochodzący z rekomendacji obecnej KRS po 2018 roku). Chodzi więc o Izbę Cywilną, Izbę Karną oraz Izbę Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.

Wprowadzony będzie dodatkowy bezpiecznik, że przewodniczącym takiego wylosowanego trzyosobowego składu będzie najstarszy stażem sędzia w Sądzie Najwyższym. Do tego przewidujemy możliwość składania wniosków o wyłączanie sędziów - wskazuje rozmówca z Polski 2050.

W trakcie kampanii można zaskarżyć m.in. takie decyzje PKW jak np. odmowa rejestracji komitetu wyborczego czy kandydata. W takich przypadkach sprawa ma być rozstrzygana przez Sąd Najwyższy w ciągu dwóch dni. 

Z kolei o ważności wyborów miałby orzekać pełny skład trzech wspomnianych izb Sądu Najwyższego (Cywilna, Karna oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych), bez udziału dwóch nowych izb - IKNiSP oraz Odpowiedzialności Zawodowej.

Wątpliwości

Rozwiązania proponowane przez Hołownię budzą jednak wątpliwości naszego rozmówcy z resortu sprawiedliwości.

Problem w tym, że średni poziom 'nasycenia' Sądu Najwyższego neosędziami wynosi ponad 60 proc., więc trudno będzie wylosować skład bez nich. A jeśli ma to mieć sens, musiałyby to być orzeczenia bez udziału nieprawidłowo powołanych sędziów - ocenia rozmówca money.pl.

Dostrzega jednak plusy szykowanego projektu. Choćby taki, że z procesu wyborczego wykluczona zostanie kwestionowana izba SN. - Mamy w końcu cztery orzeczenia ETPCz podważające legalność tej izby oraz co najmniej dwa orzeczenia TSUE, w których trybunał odmówił odpowiedzi na zadane przez tę izbę pytania prejudycjalne, uznając, że ta izba nie jest sądem i w związku z tym nie może takich pytań zadawać - podkreśla osoba z rządu.

Z kolei ze strony PKW słyszymy, że o ile pomysłowi na orzekanie w sprawie ważności wyborów można się przyjrzeć, to pomysły na losowanie sędziów z różnych izb czy danie im możliwości wyłączenia sędziów ze składu są mało realistyczne w kontekście krótkich, dwudniowych terminów, jakie ma Sąd Najwyższy na rozstrzyganie takich spraw.

Zmiany krytycznie ocenia też sędzia Aleksander Stępkowski, rzecznik SN zasiadający w kwestionowanej Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Czyli mają orzekać sędziowie, którzy nie mają żadnego doświadczenia w sprawach wyborczych, z wyjątkiem kilkorga, którzy orzekali w oparciu o inny stan prawny. Mają natomiast doświadczenie w innych obszarach, w których nie będą mogli de facto orzekać przez kilka miesięcy. I na pewno wyrobią się w dwudniowych lub trzydniowych terminach - komentuje Stępkowski.

Zapewnia, że IKNiSP ma już "duże doświadczenie w rozpoznawaniu tych spraw i przeszkolonych urzędników biurowych, którzy znają utrwalone procedury". Jego zdaniem zapewne czeka nas kilka tysięcy protestów wyborczych, które trzeba będzie rozpoznać.

- Co będzie się działo z setkami innych spraw w referatach kilkudziesięciu sędziów oderwanych na kilka miesięcy od ich rozpoznawania i zagnanych przez marszałka Hołownię do studiowania Kodeksu wyborczego? Czy w izbach mają narastać zaległości, bo jakiegoś polityka rozsadza od wewnątrz jego ego? - dopytuje.

Otoczenie Tuska wstępnie na "tak"

Projektowi przyglądają się politycy Koalicji Obywatelskiej. Jak słyszymy, z ich punktu widzenia ważne jest, jak ostatecznie zostanie rozwiązana kwestia neosędziów. - Na pewno mechanizm losowania sędziów zmniejsza ryzyko ustawionego składu orzekającego. Być może też sam prezydent będzie miał kłopot z niepodpisaniem takiej ustawy, bo nie wchodzimy z nim w dyskusję o statusie neosędziów, tylko wyłączamy izbę kwestionowaną przez europejskie trybunały - zastanawia się jeden z polityków KO. 

Przyznaje też, że to, że z inicjatywą wychodzi Polska 2050, jest Koalicji Obywatelskiej nawet na rękę. - My na pewno nie złożymy tego rodzaju projektu. Nasza partyjna "religia" nam tego zabrania - wskazuje rozmówca z KO. Z kolei rozmówca z otoczenia premiera Donalda Tuska mówi, że projekt może liczyć na poparcie. - Projekt Hołowni ma iść jako ustawa poselska, raczej "ponad klubowa" - mówi.

Co zrobi prezydent?

Szymon Hołownia chce projekt skonsultować z prezydentem Dudą, najlepiej jeszcze przed świętami. Rozmówca money.pl z otoczenia marszałka Sejmu zapewnia, że już trwają robocze rozmowy z Pałacem w tej kwestii. - Na razie nie usłyszeliśmy twardego "nie", a to już dobrze. Szanse na to, że będzie podpis, na dziś oceniam na 45 procent - twierdzi.

- Stwarzamy Dudzie szansę wejścia w ten temat. Jeśli nie podpisze takiej ustawy, weźmie na siebie odpowiedzialność za potencjalny kryzys konstytucyjny państwa w przyszłym roku - dorzuca polityk KO.

Ale ten optymizm niektórych polityków koalicji rządzącej wobec tego, jak pomysł marszałka Hołowni może odebrać Pałac Prezydenta, może być przedwczesny.

Nie ma o czym dyskutować, dopóki PKW nie zacznie legalnie działać. Niech najpierw wykonają orzeczenie Sądu Najwyższego, bo PKW łamie prawo. PKW nie ma podstaw do niewykonania decyzji SN, jeszcze niedawno nie mieli z tym problemu w odniesieniu do orzeczeń innych partii - argumentuje Małgorzata Paprocka, szefowa Kancelarii Prezydenta.

Czy to czas na reformę?

Niezależnie od tego, co ostatecznie znajdzie się w projekcie, który trafi na biurko Andrzeja Dudy, część z naszych rozmówców podnosi zupełnie innego rodzaju problem. Dotyczy momentu przeprowadzenia ewentualnej reformy. Zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego (nie tego, który jest obecnie kwestionowany, mowa o wyrokach np. z lat 2006-2011) istotne zmiany w prawie wyborczym nie powinny być wprowadzane na sześć miesięcy przed wyborami.

Wiele więc może zależeć od tego, czy zmiany planowane przez większość rządzącą można uznać za takie "istotne zmiany". Bo finalnie może się okazać, że po taki argument sięgnie Andrzej Duda, jeśli zechce ustawę zawetować.

Zdaniem Mariusza Witczaka z KO to, co proponuje Szymon Hołownia trudno uznać za "istotne" zmiany w kontekście orzecznictwa TK. - Co do zasady, istotne zmiany w prawie wyborczym dotyczą systemu przeprowadzania wyborów, relacji wyborca-system polityczny. Istotną zmianą byłaby np. zmiana przelicznika mandatów w wyborów parlamentarnych z metody d'Hondta na metodę Sainte-Lague, albo zmniejszenie okręgów wyborczych czy zmiana wszelkich zasad odnoszących się do bezpośrednio do wyborcy - ocenia poseł.

- Kiedyś tę zasadę złamał PiS, wprowadzając już w trakcie kampanii wyborczej w 2006 roku zasadę blokowania list wyborczych, licząc, że dzięki temu dostanie więcej głosów - przypomina.

Tomasz Żółciak i Grzegorz Osiecki, dziennikarze money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(156)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Piotr W.
miesiąc temu
Ale Romanowski ich załatwił,brawo Marcin, brawo Węgry.
dgen d.
miesiąc temu
czy ktoś wie, gdzie można kupić koszulkę z napisem "UCHWAŁA" ? Ta moja poprzednia, z napisem "KONSTYTUCJA" chyba już niemodna.
Grzegorz
miesiąc temu
A co z konstytucją? Jak my rządzimy to nieważna?
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
jeżeli nas ws...
miesiąc temu
nie wsadzą to cała ekipa Tuska pójdzie siedzieć za to co robi Polakom, oni biorą udział w likwidacji Polski
Bojar58
miesiąc temu
Wystarczy przestrzegać przepisów prawa na które marszałek ślubował.
amen
miesiąc temu
Gospodarka szoruje po dnie, konstytucja już jest be, system prawny rozwalony, media w łapach tyfusa, wybory prezydenckie jak nie po myśli włodarzy no to nie do przyjęcia, dziura budżetowa, jeszcze takiej nie było nawet za Gierka, rok nierządu i już po Polsce
NAJNOWSZE KOMENTARZE (156)
Jan
4 tyg. temu
Hołowni marzy sie rotacyiny prezydent
HANS
4 tyg. temu
Ostatni dzwonek dla Ślepej Drogi by zaistnieć ,w wyborach zostaniecie rozliczeni z dewastacji kraju, braw dla iluzjonisty tuska, czas biegnie nieubłaganie.
mareg
miesiąc temu
Nie trzeba nic robić teraz. Jeżeli Izba Kontroli Nadzwyczajnej uzna wybory za nieważne bez merytorycznej przyczyny (już nieraz wydawała orzeczenia wbrew faktom, byle tylko pomóc PIS) to po zakończeniu kadencji Dudy funkcję prezydenta pełni marszałek Sejmu do czasu legalnego wyboru prezydenta. Sejm może wtedy uchwalić ustawę likwidującą IKN i przywrócić kompetencję PKW w tej kwestii - w zasadzie wystarczy unieważnienie obowiązującej dziś ustawy PIS. PKW oceni wtedy czy wyboru prezydenta dokonano prawidłowo. Jakiekolwiek rozwiązania przyjęte dzisiaj są zagrożone wetem Dudy. A na pewno nie będzie chciał pomagać rządowi. Już przecież nie raz zapowiadał że nie odpuści swojego poparcia dla "neonów"
nuka
miesiąc temu
Hołownia, ty sobie człowieku poczytaj może najpierw konstytucję...tak, wiemy czytając ją płakałeś.... no to może pora otrzeć łzy (jesteś dużym chłopcem) i zapoznać się jednak z treścią a potem.. po prostu się do niej stosować ? Co ? za trudne ? To może przeczytaj kilka razy, może wtedy coś *zatrybi*...??
emeryt
miesiąc temu
Stalin poradziłby sobie z neosędziami?
...
Następna strona