Olsztyn pieniądze pozyskane z emisji przeznaczy na finansowanie deficytu związanego z realizacją inwestycji. To modernizacja drogi nr 51 na terenie miasta, prowadzącej do polsko-granicznego przejścia w Bezledach i termomodernizacja budynków publicznych.
- Obligacje trafią do nie więcej niż 150 krajowych i zagranicznych inwestorów. Rozpoczęcie wykupu - w zależności od serii - zaplanowano na 2025 rok, a zakończenie - w 2032 roku. Może to jednak nastąpić wcześniej – wyjaśnia Marta Bartoszewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Olsztyna.
Emisję zorganizuje PKO Bank Polski, który od lutego prowadzi też obsługę rachunków miasta. Dla banku to symboliczna transakcja, bo dwutysięczna w 20 -letniej historii obligacji komunalnych w Polsce. Pierwszą w ogóle emisję bank zorganizował dla podwarszawskiego Brwinowa jeszcze w 1997 roku, opiewała na kwotę 5 mln zł.
- W dwudziestoletniej historii rynku obligacji komunalnych zorganizowaliśmy emisje obligacji na ponad 16 mld złotych, co czyni nas liderem w tym zakresie. W tym czasie PKO Bank Polski zaangażował się w wiele pionierskich transakcji, m.in.: pierwszą emisję dla województwa, a dokładnie Woj. Wielkopolskiego w 2001 roku. Zorganizowaliśmy także pierwszą publiczną emisję obligacji – dla Rybnika w 2002 roku, oraz pierwszą emisję wprowadzoną na utworzony przez GPW w 2009 r. rynek papierów dłużnych - Catalyst. Inna interesująca transakcja to pierwsze po wojnie obligacje Warszawy w 2002 roku – Marcin Święcicki, Departament Finansowania Projektów Inwestycyjnych PKO Banku Polskiego.
Czym są obligacje komunalne?
Obligacje komunalne to papiery wartościowe emitowane przez jednostki samorządu terytorialnego. Podobnie jak w przypadku wszystkich innych obligacji, emitent staje się dłużnikiem właściciela obligacji (obligatariusza) i zobowiązuje się do wykupu obligacji w wyznaczonym terminie oraz do wypłaty odsetek.
Dzięki obligacjom miasta, gminy, powiaty czy województwa mogą dość prosto i tanio pozyskać środki na realizację działań, na które nie wystarcza pieniędzy w ich budżecie. Najczęściej są to inwestycje, ale bywają też emisje przeznaczone na przykład na spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów czy innych zobowiązań.
Często się zdarza, że samorządy nie emitują całej kwoty jednorazowo tylko dzielą emisję na transze dostosowane do potrzeb, na przykład do kolejnych etapów realizacji danej inwestycji.
Zazwyczaj emitowane są obligacje niezabezpieczone, co oznacza, że emitent, czyli jednostka samorządu odpowiada za zobowiązania całym swoim majątkiem. Tu jest pewien wyjątek – szczególnym rodzajem obligacji komunalnych są obligacje przychodowe.
- PKO Bank Polski jako największy polski bank kieruje swoją ofertę do wszystkich grup klientów. Dlatego też ponad 20 lat temu, w odpowiedzi na coraz liczniejsze zapytania jednostek samorządu przygotował ofertę organizacji emisji. Obecnie wypracowaliśmy standard emisji komunalnej, która jest prosta i szybka do przeprowadzenia (pozyskanie środków w ciągu miesiąca od podjęcia decyzji). Tak więc dla klienta jest to elastyczna procedura i podobny koszt do kredytu, a dla banku – standaryzacja instrumentu, co zmniejsza koszty organizacyjne oraz możliwość sprzedania obligacji na rynku wtórnym – podkreśla Marcin Święcicki.
W takiej sytuacji zobowiązania emitenta są ograniczone do wysokości przychodów danego przedsięwzięcia.
Obligacje tańsze niż kredyt
Jak podkreśla profesor Mirosław Gornowicz z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, i jednocześnie przewodniczący komisji Budżetu i Finansów w Radzie Miasta Olsztyna – dla wielu miast, w tym samego Olsztyna, kluczową sprawą budżetową jest obecnie pozyskanie środków na inwestycje unijne.
– Inwestujemy dużo, niektórzy mówią nawet, że za dużo na raz, ale ja podkreślam, że teraz właśnie są pieniądze unijne i trzeba je wykorzystać. I to nie jest tak, że jest brak pomysłów czy brak potrzeb. Jedynym co nas ogranicza to są możliwości zapewnienia wkładu własnego – przekonuje naukowiec.
Obligacje komunalne to właśnie sposób na ten wkład własny. Korzysta z niego wiele samorządów głównie dlatego, że jest to sposób tańszy i łatwiejszy niż zaciąganie kredytu.
– Przeważa opinia, że obligacje są korzystniejszym rozwiązaniem, zwłaszcza jak są wynegocjowane dobre warunki emisji tych obligacji, choćby okres moratorium w wykupie – mówi Gornowicz. – Proszę pamiętać, że w kredycie mamy konieczność zwrotu rat kapitałowych i oprocentowania praktycznie od zaraz. Wykup obligacji następuje dopiero po dłuższym czasie.
Niewątpliwie zaletą obligacji komunalnych jest to, że do wyboru instytucji, która daną emisję przeprowadzi nie stosuje się przepisów ustawy o zamówieniach publicznych. Z tego powodu umowę można podpisać z każdym podmiotem, którym z reguły jest bank.
Samorządy – mimo, że także nie muszą tego robić – przeprowadzają zwykle przetarg, dzięki czemu mogą wybrać ofertę dla siebie najkorzystniejszą pod względem opłat.
Samorządy finansują zgodnie z określonym celem
Każda emisja obligacji komunalnych musi mieć swój cel. Może być dowolny, ale musi być określony na samym początku i nie można potem przeznaczyć pozyskanych środków na coś innego. Cel musi być określony na tyle dokładnie, żeby nie było potem wątpliwości czy pieniądze są wydawane właściwie. Dlatego też najczęściej samorządy konkretnie to określają, np. jako budowa nowej oczyszczalni ścieków czy remont konkretnego budynku.
W całym procesie emisji obligacji najważniejsza jest zgoda rady gminy, miasta, powiatu czy województwa, udzielana w formie uchwały. Bez tej zgody emisja nie może dość do skutku.
Potrzebna jest też opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej, ale ta nie jest dla nikogo wiążąca. Trzeba ją jednak uzyskać i przekazać do wiadomości podmiotom, do których kierowana jest oferta.
Część obligacji trafia do obrotu publicznego, organizowanego na platformie Catalyst, stworzonej dla wszystkich rodzajów obligacji. Działa od 30 września 2009 roku w ramach Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. W dniu inauguracji zadebiutowało tam 5 emisji obligacji komunalny, z Warszawy, Poznania, Rybnika, Radlina i Ostrowa Wlkp.
Catalyst nie jest jednak szczególnie popularny wśród samorządów, ich udział w obrotach całego rynku Catalyst plasuje się na poziomie poniżej 1 procenta.
Obligacje zyskują popularność jak leasing
– Obligacje są relatywnie mniej znaną formą finansowania inwestycji, zwłaszcza w mniejszych samorządach – zauważa prof. Gornowicz. – Każdy wie co to jest kredyt, natomiast obligacje nie są tak znane. Kiedyś podobnie był traktowany leasing, ale dziś coraz więcej samorządów sięga po tę formę finansowania swojego rozwoju.
Rzeszów to miasto podobne do Olsztyna (ok 180 tys. mieszkańców). Tam w ciągu ostatnich 3 lat z obligacji pozyskano aż 126 milionów złotych.
– Korzystamy z obligacji ponieważ możemy uzyskać mniejsze oprocentowanie niż w „normalnych” kredytach – wyjaśnia Maciej Chłodnicki, rzecznik rzeszowskiego magistratu. – Pieniądze są przeznaczane na pokrycie deficytu w miejskiej kasie, ale pośrednio na inwestycje finansowane z miejskiego budżetu – dodaje. Czy miasto planuje kolejne emisje? – Tak w przyszłym roku chcemy wydać obligacje na kwotę 50 mln zł.
100 miliardów do wykorzystania
Podobne plany ma coraz więcej polskich miast, powiatów i województw. Nic w tym dziwnego, skoro z obecnego rozdania unijnych funduszy na samorządy przypada aż 100 mld zł. To oznacza, że – aby do końca wykorzystać tę kwotę w terminie do 2020 roku – będą musiały pożyczać około 11 mld zł rocznie. Obecnie w strukturze zadłużenia jednostek samorządowych prym wciąż wiodą kredyty, które stanowią około 60 procent długu, ale tuż za nimi plasują się właśnie obligacje komunalne (29 procent zadłużenia). Już około 800 samorządów zdecydowało się na te formę finansowania i w ubiegłym roku łączna kwota emisji sięgnęła 20 mld zł.