Oprócz tego, podniesieniu uległy koszty uzyskania przychodu. Nowa stawka podatkowa dotyczyć wszystkich pracowników - nie tylko na umowach o pracę, ale też na umowach zlecenia i o dzieło.
Zmianie nie ulega natomiast stawka dla zarabiających najlepiej, czyli powyżej 85 528 zł rocznie - oni nadal będą musieli płacić 32-procentowy podatek. Skorzystają natomiast także emeryci i renciści.
40 zł co miesiąc więcej dla osoby zarabiającej pensję minimalną na etacie. 50 zł więcej dla osoby, która co miesiąc ma pracę za 3,5 tys. zł brutto. Idzie prawdziwa rewolucja podatkowa, która podniesie pensje Polaków. W ciągu roku można zyskać od 500 do 1000 zł, w zależności od zarobków.
Z kolei roczny zysk po obniżce PIT podatnika, który zarabia 2 250 zł (minimalne wynagrodzenie za pracę w 2019 r.), wyniesie 472 zł. Przy zarobkach 4 765 zł (przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej prognozowane na 2019 r.), będzie to rocznie 732 zł.
Zgodnie z zapowiedziami resortu finansów, obniżenie podatku dochodowego od osób fizycznych ma na celu zmniejszenie klina podatkowego, czyli różnicy pomiędzy tym, co pracownik otrzymuje "na rękę", a tym, co pracodawca musi opłacić w ramach jego zatrudnienia.
Więcej w portfelu to dla większości Polaków bardzo dobra informacja. Dla większości. Bowiem ci, którzy korzystają ze świadczeń rodzicielskich, socjalnych i funduszu alimentacyjnego powinni jednak dokładnie oszacować, czy przypadkiem na obniżce PIT nie stracą. Wyższe dochody nieraz mogą być po prostu problemem.
Jak to możliwe? Wystarczy, że comiesięczne dochody netto przekroczą sztywno ustalone progi dochodowe. I choć nie sposób tego uniknąć w ustawie, to obniżka podatku PIT jest dla osób korzystających ze świadczeń pułapką.
Czy to oznacza, że obniżka jest złą decyzją? Wręcz przeciwnie, to zawsze dobra informacja dla Polaków. Jednak za masowym podnoszeniem wypłat Polaków, mogłyby pójść również zmiany progów dochodowych. Wtedy najbiedniejsi skorzystaliby podwójnie - nie stracili żadnych świadczeń, nie zbliżyli się nawet do ich utraty, a jednocześnie skorzystaliby na niższych podatkach. Jak pierwszy informację o możliwych problemach podał dziennik "Fakt".
Dla kogo zmiana kryterium będzie problemem? Dla osób zarabiających w okolicach 1850 zł brutto (w przypadku np. rodzica z jednym dzieckiem i niepełnym etatem). Z kolei w rodzinie dwóch dorosłych i jednego dziecka z niepełnosprawnością próg oscyluje w tej chwili w okolicach 3195 zł brutto na jednej umowie o pracę. Takie osoby po obniżce podatku PIT dostaną już za dużo na rękę i będą miały mniejsze zasiłki rodzinne. Będą one pomniejszone o tyle, o ile przekroczony zostanie próg dochodowy, więc de facto wyjdą na zero - ani nie zyskają, ani nie stracą.
Ale są jeszcze gorsze przypadki, bo zupełnie inaczej sprawa ma się w przypadku innych świadczeń ze sztywnym progiem dochodowym - tam, gdzie zasada złotówka za złotówkę nie funkcjonuje. Do takich należy na przykład świadczenie z funduszu alimentacyjnego. Pieniądze te przysługują, jeżeli dochód rodziny w przeliczeniu na osobę nie przekracza kwoty 725 zł. Rodzic może liczyć maksymalnie na 500 zł miesięcznie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl