Wyniki swoich badań naukowcy opublikowali w "Journal of Studies on Alcohol and Drugs", a cytuje je internetowy portal RMF FM. Badacze chcieli sprawdzić, czy możliwe jest w miejscach serwujących alkohol dostosowanie się do obostrzeń, które wymusiła na społeczeństwach pandemia.
Badania przeprowadzili od maja do sierpnia 2020 roku w 29 barach otwartych w Szkocji po pierwszym zluzowaniu obostrzeń. Działalność barów w tym czasie została umożliwiona z zachowaniem licznych i precyzyjnych zakazów sanitarnych.
Z obserwacji naukowców wynika, że chociaż puby rzeczywiście dostosowały się do wzmożonych restrykcji, to jednak w praktyce nie zawsze dało się je przestrzegać. Po spożyciu alkoholu zdarzały się przypadki bliskiego kontaktu klientów i pracowników.
Jak tłumaczyła współautorka pracy prof. Niamh Fitzgerald, szefowa Institute for Social Marketing and Health, badania miały na celu przede wszystkim ustalenie, czy po alkoholu jest możliwe dostosowanie się do obostrzeń sanitarnych w barach i tym samym zredukowanie ryzyka transmisji koronawirusa. Badaczka nie ma dobrych wieści.
- Przedsiębiorcy zgodnie wyrażali wolę działalności zgodnie z przepisami sanitarnymi, pojawiały się jednak praktyczne problemy, które to utrudniały - tłumaczy Fitzgerald.
- O ile wnętrze lokali udawało się zwykle przeorganizować zgodnie z wytycznymi, były problemy z przestrzeganiem przez personel nakazu noszenia środków ochronnych, kłopoty sprawiała obsługa toalet i organizacja kolejek. W większości przypadków obsługa nie była w stanie skutecznie reagować na przypadki naruszania przez klientów zasad dystansu społecznego - dodaje, cytowana przez RMF FM.
W badaniu podkreślono, że tylko w trzech barach (z 29 poddanych badaniom) nie odnotowano szerokich naruszeń reżimu sanitarnego. W większości obsługa nie podejmowała żadnych interwencji, mających na celu przywrócenie przestrzegania zasad. Tam natomiast, gdzie obsługa upominała klientów, najczęściej nie przynosiło to żadnego skutku.
- Nasze badania przynoszą pierwsze konkretne dane na temat realnego poziomu przestrzegania reżimu sanitarnego w barach otwartych po pierwszym okresie pandemii Covid-19. Wyniki obserwacji potwierdzają obawy co do możliwości stałego i efektywnego utrzymania ograniczeń w miejscach, gdzie normą są spotkania nieznajomych osób i podaje się alkohol - dodaje Fitzgerald.