Zdaniem Niedzielskiego system ochrony zdrowia nie podoła liczbie powyżej 30 tys. zakażeń dziennie, a obecnie odmrażanie gospodarki odbywa się z "duszą na ramieniu".
W ocenie ministra Polska znajduje się w i tak lepszej sytuacji niż w ubiegłym roku, czemu przysłużyć się miały m.in. szpitale tymczasowe. "Gdyby udało się je stworzyć wcześniej, to uniknęlibyśmy pewnie wielu problematycznych sytuacji" - podkreślił w rozmowie "Dziennikiem Gazetą Prawną".
Niedzielski wskazał jednocześnie, że jedną z metod odciążających system zdrowia jest szeroka "baza łóżkowa", która może być wykorzystana w momentach kryzysowych, dzięki czemu każdy potencjalny pacjent będzie mógł liczyć na potrzebną pomoc.
"To nasza realna polisa na trzecią falę i dlatego ich (szpitali tymczasowych - red.) nie zamykamy, tylko utrzymujemy w stanie gotowości" - dodał minister.
Niedzielski pytany, czy patrząc na strukturę zgonów, widać zmieniającą się tendencję, odpowiedział, że zmarli to przede wszystkim osoby z chorobami współistniejącymi i seniorzy. Jego zdaniem obecna "nadwyżka" może stanowić pokłosie okresu świąteczno-noworocznego.
"Musimy tu wziąć pod uwagę okres inkubacji, leczenie w domu, następnie w szpitalu" - pouczył minister.