- Sytuacja epidemiczna jest lepsza, ale cały czas jest duże obłożenie w szpitalach. Szpitale nadal są przepełnione, dlatego studzę optymizm innych członków rządu w luzowaniu obostrzeń - mówił w w porannej rozmowie w RMF FM minister zdrowia Adam Niedzielski.
Tymi słowy szef MZ wyraźnie odniósł się do zapowiedzi wicepremiera Gowina, który zapowiada dość szerokie luzowanie obostrzeń od 4 maja.
- Trzeba tu działać bardzo ostrożnie. Przykłady innych krajów pokazują, że szybkie luzowanie kończy się dramatycznie, jak miało to miejsce w Czechach i Słowacji - powiedział NIedzielski.
Minister zapewnił jednak, że dzieci z klas 1-3 powinny wrócić do klas już fizycznie w całej Polsce.
- Od najbliższego wtorku młodsze dzieci wrócą do szkoły, nie wiemy jeszcze, czy w całym kraju wrócą normalnie do szkół, czy będzie to jeszcze hybrydowe nauczanie. Na razie jest jednak za wcześnie, by przywrócić naukę szkolną dla wszystkich dzieci. Chcemy jednak, by stało się to jeszcze w maju - zapewniał minister.
Robert Mazurek pytał ministra zdrowia, czy dziś padną konkretne daty luzowania obostrzeń dla konkretnych branż, w tym restauracji czy ogródków restauracyjnych.
- Jestem zwolennikiem łączenia liczb zakażeń z kolejnymi terminami luzowania obostrzeń. Jednak ten element będzie uwzględniony w planie na cały maj. Nadal jest kilka rozstrzygnięć, o których poinformujemy na konferencji z premierem - wyjaśniał Niedzielski.
Szef MZ nie chciał jasno odpowiedzieć, kiedy możemy się spodziewać otwarcia galerii handlowych i kiedy będziemy mogli odłożyć maseczki w przestrzeniach otwartych. Jest jednak konkretna informacja dotycząca funkcjonowania szpitali.
- Zabiegi planowe będą możliwe od 4 maja. Już teraz to się dzieje, szpitale nie czekają na 4 maja.
Minister nie odpowiedział na pytanie o przyszłość tzw. paszportów covidowych. Zapewniał jednak, że spadające dostawy szczepionek nie opóźnią znacznie programu szczepień i cel postawiony przez premiera - 20 mln dawek do końca czerwca - powinien zostać osiągnięty.