Trwająca ponad rok pandemia i związane z nią obostrzenia sprawia, że coraz więcej przedsiębiorstw jest zmuszonych do pewnej formy restrukturyzacji działalności lub ogłoszenia upadłości.
Zdaniem ekonomistów mBanku, programy pomocowe utrzymują część przedsiębiorców na powierzchni, ale nie mogą zastąpić normalnego obrotu gospodarczego. "Spodziewamy się, że po wygaszeniu pomocy ze strony państwa, liczba upadłości może wzrosnąć jeszcze mocniej” – czytamy w najnowszym raporcie.
Przedłużające się obostrzenia widać w liczbie upadłości i niewypłacalności przedsiębiorstw, która w I kwartale 2021 wzrosła o 15 proc. w porównaniu z ubiegłym kwartałem oraz aż o 122 proc. w porównaniu z analogicznym kwartałem ubiegłego roku.
Pogorszenie nastąpiło w większości branż. Cały czas utrzymuje się wysoka liczba upadłości w handlu, kolejny kwartał pogarsza się sytuacja w budownictwie. Natomiast liczba upadłości konsumenckich w dalszym ciągu jest na wysokim poziomie. Autorzy raportu spodziewają się, że tendencja wzrostowa jeżeli chodzi o upadłości przedsiębiorstw będzie kontynuowana.
Największe pogorszenie w pierwszym kwartale miało miejsce w rolnictwie, wynika z danych Coface przytoczonych w raporcie mBanku. Jednak w praktyce powodem mogą być nowe przepisy, które pozwalają przedsiębiorstwom rolnym na uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne
Pogarsza się sytuacja w usługach, co jest zrozumiałe biorąc pod uwagę charakter obostrzeń. Kolejny kwartał rośnie liczba upadłości w branży budowlanej. Jednak zdaniem autorów raportu, w drugiej połowie roku wraz z uruchomieniem środków unijnych oddech powinny złapać zarówno większe przedsiębiorstwa, jak i mniejsi podwykonawcy.
W I kwartale mieliśmy do czynienia ze spadkiem upadłości konsumenckich w ujęciu kwartalnym, jednak w ujęciu rocznym cały czas widać silny trend wzrostowy (o 128 proc.). W I kwartale na taką formę upadłości zdecydowało się 4726 podmiotów, wynika z danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej (COIG).
Oczywiście wzrost w pewnym sensie oddaje gorszą sytuację konsumenta, ale najważniejszą kwestią wydaje się jednak zmiana przepisów. Zgodnie z COIG do marca 2020 roku sądy oddalały około połowę wniosków o upadłość konsumencką, jednakże od tego czasu zmiana przepisów sprawiła, że każdy wniosek jest przyjmowany, a sąd rozstrzyga tylko w jakiej wysokości i przez jaki okres dłużnik będzie spłacał zobowiązania.