Obowiązek zasłaniania ust i nosa tylko przy pomocy maseczek - to jedna ze zmian przepisów, która weszła w życie 27 lutego wraz z wprowadzeniem nowych obostrzeń. Zasłanianie ust i nosa od wielu miesięcy budzi jednak sporo wątpliwości wśród koronasceptyków.
Obowiązek noszenia maseczek. Jaka podstawa prawna?
Rząd już po raz kolejny zmienia przepisy dotyczące obowiązku zasłaniania ust i nosa. Po tym, jak w Polsce wybuchła epidemia, obowiązywały przepisy dotyczące wykorzystania do tego celu maseczek, przyłbic, chust czy szalików. Latem zniesiono ten obowiązek, a po drugiej fali epidemii znów musimy zasłaniać usta i nos.
Teraz zdecydowano się na kolejną zmianę. Ma to związek z tym, że według badań naukowców przyłbice nie chronią przed transmisją koronawirusa. Zdecydowanie bardziej skuteczne są za to maseczki.
Czytaj także: Koronawirus. Niemcy, Meksyk i Włochy za nami. Polska w czołówce krajów z COVID-19
Obowiązek noszenia maseczek. Podstawa prawna
Jaka jest podstawa prawna? Zgodnie z ustawą z dnia 28 października 2020 roku o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19, rząd ma prawo nakładać na obywateli dodatkowe obowiązki, w tym wprowadzenie nakazu zakrywania ust i nosa. Dotyczy to określonych okoliczności, miejsc, obiektów i obszarach oraz zakłada sposób realizacji tego nakazu.
- Do tej pory w regulacjach mieliśmy dopuszczoną możliwość zastępowania maseczek przyłbicami i innymi takimi zamiennikami. W tej chwili chcemy zrezygnować z takiego zastępowania - tłumaczył premier Mateusz Morawiecki w momencie ogłaszania decyzji.