- Będziemy wymagać, aby wszyscy przyjeżdżający izolowali się w zapewnionym przez rząd zakwaterowaniu, takim jak hotele, przez 10 dni bez wyjątku. Będą oni odbierani z lotniska i przetransportowani bezpośrednio do miejsca kwarantanny - powiedział premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson w Izbie Gmin.
Za taki nocleg podróżni będą musieli zapłacić z własnej kieszeni.
Jednak nie wszystkie kraje znajdą się na tzw. czerwonej liście. Na razie liczy ona 22 państwa. Są wśród nich te leżące w Ameryce Południowej oraz RPA czy Portugalia.
Na tym jednak nie koniec. Rząd Wielkiej Brytanii chce rygorystycznie kontrolować wyjazdy swoich obywateli z kraju.
- Nielegalne jest opuszczanie domu w celu wyjazdu za granicę w celach rekreacyjnych. Będziemy to egzekwować w portach i na lotniskach, pytając ludzi, dlaczego wyjeżdżają, i nakazując im powrót do domu, jeśli nie mają ważnego powodu podróży - powiedział Johnson.
Obecnie wszyscy przyjeżdżający do Wielkiej Brytanii muszą przedstawić negatywny wynik testu na obecność koronawirusa wykonanego w ciągu 72 godzin przed wyjazdem, a po przyjeździe udać się na 10-dniową kwarantannę.
Może ona zostać skrócona w przypadku wykonania nie wcześniej niż w piątym dniu po przyjeździe odpłatnego testu na obecność koronawirusa.