Ministerstwo Zdrowia planuje wprowadzić szczepienia dla poszczególnych grup zawodowych.
– Zgłosiliśmy postulaty, żeby objąć nimi personel medyczny, pracowników niektórych usług , którzy mają bezpośredni bliski kontakt z klientem i służby mundurowe. Ale decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły - odpowiedziało "Wyborczej" biuro prasowe resortu zdrowia.
Urzędnicy nie sprecyzowali, kto musiałby się zaszczepić oraz co dokładnie oznacza bliski kontakt z klientem. Czy chodzi np. o fryzjerów, kosmetyczki czy może fizjoterapeutów?
Jednak rząd boi się razić części wyborców, którzy takie przepisy uznaliby za segregację i dyskryminację. Jest "za dużo wątpliwości", czy sprawdzanie szczepień przez pracodawcę byłoby legalne, a przede wszystkim – akceptowalne społecznie, dowiedziała się nieoficjalnie "Wyborcza" od posłów z sejmowej Komisji Zdrowia.
Przymiarki do wprowadzenia takich przepisów trwały już wcześniej. - Myślimy o takim projekcie, gdzie firmy, które wykażą, że mają zaszczepionych pracowników, zwłaszcza tych mających kontakt z klientami, nie będą miały obostrzeń – mówił w lipcu minister zdrowia Adam Niedzielski.
Dodał wtedy, że trwają prace nad takim projektem, a dyskusja na ten temat miała zostać podjęta na posiedzeniu Sejmu 11 sierpnia. Na razie projekt jednak nie powstał.