To oznacza, że 1500 osób otrzyma jeszcze w grudniu pierwszą ratę nagrody. Będzie to średnio ponad 7,3 tys. zł, czyli 40% całej nagrody za 2019 rok, która wyniesie przeciętnie około 18,3 tys. zł. Reszta nagród zostanie uregulowana przez pracodawcę w lutym i maju 2020 roku (po około 5,5 tys. zł). Tak stanowi regulamin wypłacania tych świadczeń, który zaproponował związkom zawodowym Mariusz Szpikowski, prezes Portów Lotniczych.
Nieudana próba blokady
Prezes wysłał pismo do związkowców 3 grudnia, ale od tamtego czasu regulamin został zaaprobowany tylko przez Związek Zawodowy Pracowników Służb Lotniskowych, co zakomunikował jego przewodniczący – Robert Szycko na spotkaniu przedstawicieli pracowników z zarządem PPL. Pięć innych komisji zakładowych nie wyraziło ani zdania akceptującego, ani sprzeciwu wobec regulaminu, swoje stanowisko planowały przedstawić dopiero na początku stycznia 2020 roku.
Wydawało się, że w takiej sytuacji zarządowi Portów Lotniczych nie uda się wypłacić pierwszej transzy nagród jeszcze przed Bożym Narodzeniem, skoro większość organizacji pracowniczych nie akceptuje regulaminu wypłat. Przewodniczący pięciu związków zawodowych działających w PPL nakłaniali nawet Roberta Szycko, aby wycofał swój podpis spod porozumienia z pracodawcą, przekonywali go, że można wynegocjować lepsze zapisy dotyczące nagród.
Tymczasem decyzja przewodniczącego Szycko i członków jego związku okazała się ostatecznie korzystna dla wszystkich pracowników Portów Lotniczych, gdyż przyczyniła się do wypłaty pierwszej transzy nagrody jeszcze w grudniowym terminie. Analizy prawne są bowiem jednoznaczne: jeśli związki zawodowe nie są jednomyślne w sprawie regulaminu wypłaty nagród, pracodawca może działać na podstawie zaproponowanego przez siebie regulaminu. Prawo więc tym razem stanęło po stronie załogi PPL, na konta których firma zaczęła wypłatę pieniędzy. Nie wiadomo, czy wszyscy otrzymają pieniądze jeszcze przed świętami, bo to zależy od tempa realizowania przelewów przez banki.
Tym samym nie powtórzyła się sytuacja sprzed roku, gdy wypłata nagród była opóźniona z powodu sporu zbiorowego, jaki z pracodawcą prowadził Związek Zawodowy Pracowników Lotnictwa Cywilnego.
Prezes pisze list do pracowników
Wokół nagród w PPL zaczęły narastać emocje, czego się można było spodziewać. Wśród pracowników Portów Lotniczych zaczęła też krążyć pogłoska jakoby to zarząd tak prowadził sprawę negocjacji na temat nagród, aby zablokować wypłatę pieniędzy. W tej sytuacji prezes Portów Lotniczych Mariusz Szpikowski wystosował w tamtym tygodniu list do załogi, w którym naświetlił sprawę nagród. Szef PPL poinformował, że 3 grudnia wysłał do związków zawodowych propozycję podziału funduszu na nagrody. I liczył, że w ciągu dwóch tygodni zakończą się negocjacje, aby 18 grudnia można było uruchomić przelewy. Jednak przez obstrukcję większości związków sprawa wydawała się stać w martwym punkcie.
Szpikowski podnosił w liście, że zarząd ma dobrą propozycję dla pracowników, a o wiarygodności firmy świadczy dotychczasowa praktyka w sprawie nagród. – (…) Od 4 lat kierując naszym Przedsiębiorstwem zawsze wywiązywałem się z tych zobowiązań i Pracownicy na tych samych zasadach otrzymywali regularnie nagrodę i to w wysokości doceniającej wkład ich pracy w dobre wyniki naszego Przedsiębiorstwa” – stwierdził w liście Mariusz Szpikowski. Prezes poinformował też, że nie otrzymał dotąd od strony związkowej uwag i zastrzeżeń do regulaminu wypłaty nagród za 2019 rok. - W czasie ostatniego spotkania, mimo zapytań Pracodawcy, nie przedstawiono ani ustnie, ani pisemnie żadnej uwagi czy propozycji korekty zapisów do konkretnych punktów przedstawionych w propozycji Pracodawcy. W tle pojawił się jednak wątek wypłaty dodatków wyrównawczych dla tych liderów związkowych, którzy stracili na nowych rozwiązaniach w zakresie wynagrodzeń – stwierdził Szpikowski.
Prezes ma na myśli to, że nowy regulamin zlikwidował kominy płacowe w PPL, odbierając grupie pracowników nienależne przywileje płacowe, gdyż zarabiali oni znacznie więcej (nawet dwukrotnie) niż koledzy mający takie same kwalifikacje i zajmujący takie same stanowiska pracy. W tej uprzywilejowanej grupie była też część związkowców i ich dotknęła redukcja płac. Jednocześnie zdecydowana większość załogi odczuła wzrost wynagrodzeń. – (…) O co chodzi tym liderom związkowym, którzy Pracownikom PPL odmawiają prawa do nagrody i roztaczają wizję, że pracodawca jednak w tym roku jej nie wypłaci? Czy nie jest dziwnym, że to pracodawca dąży do wypłaty nagrody, a oponują związki zawodowe? – pyta Mariusz Szpikowski.
Zdążyli w grudniu
Mimo wszystko prezes Szpikowski miał cały czas nadzieję, że związki zawodowe zmienią zdanie i podpiszą się pod regulaminem wypłaty nagród, aby można było pracownikom przelać pieniądze jeszcze przed świętami. Wtedy jednak zarząd nie znał jeszcze opinii prawników na temat regulaminu. Mimo to Porty Lotnicze przygotowały listy pracowników w wyliczonymi dla nich kwotami nagród. Po to, aby możliwie szybko można było zacząć wypłacać im pieniądze i te listy teraz bardzo się przydały.