Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
|

Oczekujemy coraz więcej za pracę. Rekruterzy nie mają wątpliwości

35
Podziel się:

W ostatnim roku oczekiwania płacowe kandydatów do pracy znacząco wzrosły - w przypadku specjalistów i menedżerów średnio o 10-30 proc. Specjaliści z rynku e-commerce, digital marketingu i nowych technologii oczekują nawet o 40 proc. więcej niż wcześniej.

Oczekujemy coraz więcej za pracę. Rekruterzy nie mają wątpliwości
Oczekujemy coraz więcej za pracę. Rekruterzy nie mają wątpliwości (Adobe Stock)

W ostatnich miesiącach widać znacznie większe zainteresowanie kandydatów udziałem w procesach rekrutacyjnych - przekazała PAP Marta Szymańska, regionalny menedżer ds. rekrutacji stałej w Manpower.

Jak zwracają uwagę specjaliści, często udział w procesie rekrutacyjnym ma charakter badawczy. Pracownicy chcą ocenić swoją sytuację na rynku pracy, sprawdzić możliwość rozwoju i zweryfikować, jakie stawki oferują pracodawcy.

Oczekujemy coraz więcej za pracę. Rekruterzy nie mają wątpliwości

- Obserwujemy wyraźne rozbieżności pomiędzy oczekiwaniami pracowników a ofertami firm. Dotyczą one przede wszystkim wysokości wynagrodzenia oraz modelu pracy. Pracownicy spodziewają się znacznie wyższych stawek, często nawet o 40 proc., szczególnie w sektorze e-commerce, digital marketingu oraz obszarze nowych technologii. Warto podkreślić, że pandemia otworzyła niektórym grupom zawodowym zagraniczny rynek pracy - bez konieczności przeprowadzki. Nie pozostaje to bez wpływu na presję płacową - powiedziała PAP Marta Szymańska.
Zobacz także: WHO ostrzega: końca pandemii nie widać. "Jesteśmy w decydującym momencie"

Artur Skiba z firmy Antal przekazał PAP, że obecnie pracownicy mają coraz wyższe oczekiwania finansowe. Dotyczy to przede wszystkim specjalistów i menedżerów, którzy liczą się z wzrostem zarobków rzędu 10-30 proc.

- W przypadku atrakcyjnej oferty pracownicy bardzo chętnie uczestniczą w procesach rekrutacyjnych i decydują się na zmianę pracy. Widoczne jest zdecydowane zwiększenie fluktuacji na rynku pracy, szczególnie w porównaniu do sytuacji sprzed roku, kiedy niepewność ekonomiczna związana z pandemią wpływała na ostrożniejsze postawy kandydatów i preferencje do pozostania w obecnym, dobrze znanym miejscu pracy - powiedział Skiba.

Duże zapotrzebowanie na specjalistów oraz brak wolnych kandydatów na rynku sprawia, że wielu pracodawców składa konfroferty, by przekonać pracowników do pozostania ich w swoich szeregach.

- Z naszych doświadczeń wynika jednak, że jest to z reguły krótkotrwałe przedłużenie zatrudnienia u obecnego pracodawcy i większość osób, które już zdecydowały się na podjęcie rozmów z innymi firmami, w ciągu następujących miesięcy decyduje się na rozstanie z dotychczasowym miejscem pracy - dodał prezes firmy Antal.

Zmiany na rynku powodują, że coraz krócej trwają procesy rekrutacyjne. Firmy obawiają się, że opóźnianie momentu wyboru kandydata sprawi, że trafi on do konkurencji. Dotyczy to chociażby sektora IT, gdzie brakuje największej liczby specjalistów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
rekrutacja
rynek pracy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(35)
WYRÓŻNIONE
Michu
3 lata temu
Tak się kończy drodzy pracodawcy brak szacunku do pracownika...
Sprzątaczka
3 lata temu
Poszłam do szefa i powiedziałam, że zatwierdzam sobie podwyżkę 60 procent tak jak ci, co ich pokazywali w telewizorze. No to wziął i mnie wylał. A oni tam przecież tylko za siedzenie i gapienie się w telefony dostali podwyżkę a ja naprawdę muszę tu pracować.
Stach
3 lata temu
Tłuste koty PiS mają się dobrze ,min Pani Sadurska z kancelarii Prezydenta zarabiała 17tys a teraz 130tys miesięcznie ,czy to nie jest grabież ?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (35)
Yghhjk
3 lata temu
Brakuje ludzi do pracy to zatrudnijcie tych z hr i pośrednikow
Edek
3 lata temu
CEL PROMOWANIA I ŚCIĄGANIAi DO EUROPY EMIGRANTÓW. W roku1944 26,5 procent pracowników w Niemczech to byli pracownicy przymusowi.Niewolnicy pracujący w takich firmach jak Thyssen, Krupp, Bosch, Daimler-Benz, Demag, Henschel, Junkers, Messerschmitt, Siemens, BMW czy Volkswagen oraz niemieckich filii przedsiębiorstw zagranicznych, takich jak np. Fordwerke (filia Ford Motor Company), czy Adam Opel AG filia General Motors a także u zwykłych gospodarzy w majątkach.Każdy Niemiec który wynajmował niewolnika za jednorazowe zaledwie 6-7marek eksploatował go do granic możliwości.Sama kremacja w obozach kosztowała 2 marki.To był biznes który napędzał całą Niemiecką gospodarkę.Każdy Niemiec,nawet ten pasywny był świadom niewolnictwa i cały teren rzeszy i terenów okupowanych można uznać za Niemieckie obozy Śmierci. Dziś w czasach pokoju i globalizacji jest to nie do pomyślenia ale można wepchnąć do Europy tanią siłę roboczą która też znacząco obniży koszty produkcji koncernów i roszczenia dotychczasowych pracowników. Powinniśmy też pamiętać o tym, jak ważny jest wzrost wynagrodzeń i go wspierać, czemu szkodzi imigracja z Ukrainy. W sytuacji kiedy w Polsce istnieje bardzo dużo instytucji gospodarczych kontrolowanych przez zagranicznych partnerów, oni nie mają żadnych zahamowań do maksymalizacji zysku poprzez redukowanie naszych wynagrodzeń i zastępowanie drogich Polaków tańszymi imigrantami.
zielonomi
3 lata temu
AJTI - to już bardziej sensowny był JETI i ludzki. Im więcej smart - tym mniej inteligencji homo sapiens! Popatrzcie na zwykłego kota-dachowca jak jes dumny, niezależny, mąddry i prawdziwy w porównaniu z nami exczłowieczkami!
digitasrigita...
3 lata temu
Najwyższy czas się opamiętać i stać się na nowo prawdziwym, nieplastikowym, e-człowieczkiem!
mamtegodość
3 lata temu
Pracki systemowe, polegające na tyraniu na system, niemające nic wspólnego z człowiekiem jako takim. CHORE CZASY chorych e-ludzi.
...
Następna strona