W 2019 roku Parlament Europejski zatwierdził dyrektywę "The Single-Use Plastics Directive", zwaną dyrektywą plastikową. Na terenie UE sprzedaż tworzyw sztucznych, głównie jednorazowych naczyń, patyczków higienicznych czy rurek do napojów, będzie nielegalna.
Zdaniem naukowców plastikowe jednorazówki stanowią 70 proc. odpadów morskich. Na liście zakazanych produktów znalazły się też plastikowe torby na zakupy czy pojemniki na fast foody.
Polska ma - jak to się często zdarza - opóźnienie w tej kwestii. Władze nie zdążyły od 2018 roku przygotować odpowiednich przepisów krajowych, wprowadzających dyrektywę w życie. Na to, że pojawią się one do lipca, szansa jest mizerna.
Do zakazanych plastikowych produktów zaliczono: sztućce (widelce, noże, łyżki i pałeczki), talerzyki i inne naczynia, słomki do napojów, patyczki do uszu, rączki do balonów, jednorazowe pojemniki do żywności oraz kubeczki z tworzyw sztucznych. To wszystko ma zniknąć z rynku w tym roku. Unia dała czas krajom członkowskim na wdrożenie tych przepisów do 3 lipca 2021 roku.
Już dziś wiele produktów z listy ma swoje bardziej ekologiczne odpowiedniki. W drogeriach bez problemu dostaniemy papierowe patyczki do uszu, jedzenie możemy zamówić na tacce wykonanej z otrąb a w sieciowych fast foodach dostajemy słomki z kartonu i chusteczki z recycklingu.
Od tej daty będzie obowiązywał całkowity zakaz wprowadzania do obrotu produktów wskazanych przez Parlament Europejski. Znikną więc popularne w sezonie grillowym plastikowe tacki, sztućce, słomki i kubki. Co będzie w zamian? W sklepach już pojawiają się alternatywy. Zamiast słomek plastikowych, będą papierowe. Nie są drogie. 100 sztuk można nabyć za około 10-12 zł.
Ich wada? Bardzo szybko nasiąkają wodą i po jednym użyciu nadają się do wyrzucenia. Alternatywą mogą być słomki bambusowe. Te nie rozmiękają pod wpływem wody, można ich użyć kilkukrotnie. Za 10 sztuk trzeba zapłacić ok. 20 zł. Są jeszcze słomki z pszenicy. Są tańsze – 100 sztuk kosztuje 20 zł. Droższe są słomki z fusów kawy czy z trzciny cukrowej – bo i takie powstają. Dla porównania plastikowe słomki kosztowały kilka groszy za sztukę.
W kolejnych latach zaś czekają nas kolejne ograniczenia. Od 2025 r. nakrętki i wieczka plastikowe będą musiały być na stałe przytwierdzone do butelek i pojemników, inaczej nie będzie można wprowadzić ich do sprzedaży. Od tego samego roku butelki plastikowe będą musiały być wykonane w co najmniej 25 proc. z materiału pochodzącego z recyklingu (od 2030 r. - w 30 proc.). Unia sukcesywnie zwiększa też wymagany od krajów członkowskich poziom recyklingu plastiku.