Słono zapłacą od jutra przewoźnicy, których kierowcy będą przekraczać czas pracy.
Już 15 minut do 30 minut dłuższej pracy ponad dzienne normy może kosztować 200 złotych. Takie kary przewiduje wchodzące w życie rozporządzenie ministra infrastruktury do ustawy o transporcie drogowym.
Kara za każde kolejne pół godziny pracy ponad dozwolne normy będzie wynosiła 50 złotych.
Za brak zapisu z urządzenia rejestrującego samoczynnie prędkość i czas jazdy oraz postoju przewoźnik zapłaci 2 tysiące złotych, za nieokazanie wykresówek za bieżący tydzień 500 złotych.
Za zmniejszenie obowiązkowej przerwy w czasie jazdy do 15 minut kara wyniesie 250 złotych, od kwadransa do 30 minut - 300 złotych.
Kary za takie wykroczenia obowiązywały dotychczas tylko w transporcie międzynarodowym.
Resort infrastruktury wprowadził te rozwiązania po serii tragicznych wypadków, jakim ulegały polskie autobusy i TIR-y w wyniku nie przestrzegania między innymi norm dotyczących czasu pracy.
Kary może nakładać policja, służby celne, straż graniczna oraz Inspecja Transportu Drogowego.