W drugim tygodniu września analitycy Refleksu oczekują obniżek cen paliw średnio od 5 do 10 groszy na litrze oraz niewielkich korekt cen autogazu, które prawdopodobnie nie wpłyną na ogólny poziom cen tego paliwa na stacjach.
Analitycy zauważyli, że jednocześnie będziemy obserwować rosnącą liczbę stacji, gdzie ceny benzyny 95 i diesla będą oscylować wokół 6 zł za litr lub nawet spadną poniżej tej granicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny paliw mają spadać w drugim tygodniu września
Według analityków, obecna sytuacja wynika z obniżek cen ropy i paliw gotowych na rynku ARA. Eksperci Refleksu podkreślili, że mijającym tygodniu ceny benzyny i oleju napędowego spadły średnio o 5 groszy na litrze, a autogazu o 1 grosz na litrze. W piątek 6 września, średnie ceny paliw na stacjach kształtowały się następująco: benzyna bezołowiowa 95 – 6,21 zł/l, benzyna bezołowiowa 98 – 7,00 zł/l, olej napędowy – 6,21 zł/l, a autogaz – 2,83 zł/l.
Analitycy zaznaczyli, że ceny benzyny i oleju napędowego są najniższe od początku roku, a także spadły do poziomów najniższych od października ubiegłego roku. Zdaniem ekspertów, mimo obecnych korekt na rynku hurtowym, szczególnie w przypadku benzyn, nadal jest miejsce na dalsze spadki cen przy dystrybutorach w kolejnym tygodniu, niezależnie od bieżącej sytuacji na rynku hurtowym.
Specjaliści Refleksu zauważyli, że spadki cen listopadowych kontraktów na ropę Brent wyhamowały w rejonie 72 dolarów za baryłkę.
Ropa Brent osiągnęła najniższe ceny od grudnia 2023 r., a rosyjska ropa Urals FOB Rotterdam staniała do 65 dolarów za baryłkę. Ceny benzyn na europejskim rynku ARA spadły do 700 dolarów za tonę, co jest najniższym poziomem od grudnia 2021 r. Diesel na rynku ARA kosztuje obecnie około 670 dolarów za tonę, co oznacza najniższy poziom od maja 2023 r.
Rynek zareagował na decyzję OPEC+
Analitycy zwrócili uwagę, że rosną obawy dotyczące spadku tempa wzrostu światowego popytu na ropę w kolejnych kwartałach. Dodali, że zmianę równowagi na rynku mogą wspierać decyzje OPEC+. Przypomnieli, że osiem krajów OPEC+ (Arabia Saudyjska, Rosja, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt, Algieria, Irak, Oman, Kazachstan) partycypujących w dobrowolnych cięciach produkcji na poziomie 2,2 mln baryłek dziennie, zdecydowało 5 września o powolnym zwiększaniu podaży ropy - ale dopiero od grudnia, a nie od października, jak ustalono wcześniej w trakcie czerwcowego spotkania.
Analiza Refleksu wskazuje, że zgodnie z ostatnią decyzją OPEC+, w grudniu produkcja ma wzrosnąć o 189 tys. baryłek dziennie, a w styczniu o 207 tys. baryłek dziennie. W lipcu OPEC+ produkował 41,7 mln baryłek dziennie. Według analityków, harmonogram zwiększania podaży ropy naftowej może ulec dalszym zmianom, w zależności od rynkowych fundamentów i poziomu cen ropy naftowej.