Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

"Od sześciu miesięcy ceny nie rosną". NBP brnie w swoją narrację, ekonomista odpowiada

38
Podziel się:

"Od sześciu miesięcy ceny nie rosną" – zapewnia biuro prasowe Narodowego Banku Polskiego na platformie X. Na dowód przedstawia wykres inflacji CPI. Ekonomista odwołał się do tych danych i podkreśli, że jest odwrotnie. "Mam nadzieję, że pomogłem" – skwitował.

"Od sześciu miesięcy ceny nie rosną". NBP brnie w swoją narrację, ekonomista odpowiada
Inflacja w Polsce. NBP znów przekonuje, że ceny w kraju już nie rosną (East News, Pawel Wodzynski)

Inflacja konsumencka (CPI) we wrześniu wyniosła 8,2 proc. – wynika z szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). To kolejny miesiąc z rzędu, gdy wskaźnik spada, a zarazem pierwszy od półtora roku, w którym jest on jednocyfrowy.

"Ceny nie rosną"

Gruszek w popiele nie zasypiało biuro prasowe Narodowego Banku Polskiego i na platformie X (dawny Twitter) ogłosiło, że ceny w Polsce nie rosną od sześciu miesięcy.

To wywołało lawinę komentarzy internatów, z których przebija się rozbawienie i niedowierzanie w narrację NBP. Głos postanowił też zabrać dr Krzysztof Standerski, ekonomista, współtwórca programu gospodarczego Lewicy i jej kandydat do Sejmu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Walka z inflacją. "Koniec z Bizancjum, koniec z tym rozpasaniem"
Ceny rosną przeciętnie w tempie 8,2 proc. w skali roku. Mam nadzieję, że pomogłem. Na następnej lekcji powtórzymy mnożenie, NBP – zakpił dr Krzysztof Standerski.

Jak jest z tymi cenami?

NBP do swojej narracji o nierosnących cenach wykorzystuje wybieg i powołuje się na ceny miesiąc do miesiąca. I rzeczywiście. W stosunku do sierpnia ceny we wrześniu obniżyły się o 0,4 proc.

Narracja ta jednak zaczyna się sypać, gdy spojrzymy na dane rok do roku. To właśnie one służą wszystkim obserwatorom do ustalenia, w jakiej sytuacji jest gospodarka danego kraju. A wynik 8,2 proc. na plusie wprost wskazuje, że za produkty płacimy więcej niż jeszcze we wrześniu 2022 r.

A zatem one cały czas rosną, ale z mniejszą dynamiką, o czym decyduje statystyka. Mechanizm jej działania opisał w rozmowie z money.pl prof. Marian Noga, ekonomista, były członek Rady Polityki Pieniężnej.

Weźmy taką cebulę. Dwa lata temu jej kilogram kosztował 50 groszy, a rok później było to już 1,50 zł, czyli 200 proc. więcej. Jeśli cena tej cebuli rośnie nam o kolejne 50 gr, czyli do 2 zł, to te 50 gr odnosimy już do 1,5 zł i wówczas to już nie jest wzrost o 200 proc. tylko o ok. 33 proc. – wyjaśnił prof. Marian Noga.

– Bazując na przykładzie mojej cebuli, jeśli inflacja spadła z 200 proc. do 33 proc., to oznacza tyle, że cena wzrosła nie z 50 gr do 1,50 zł tylko ze 1,50 zł do 2 zł. Oczywiście cebula kosztuje dziś nawet 6,50 zł, ale tak to się odbywało w poprzednich latach – wartość inflacji była coraz mniejsza, a ceny ciągle rosły. I tak oto z 50 gr doszliśmy do 6,50 zł – wskazał nasz rozmówca.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(38)
WYRÓŻNIONE
qwerty
rok temu
Aby ceny spadły to musiałaby być deflacja czyli inflacja ujemna. Każda inflacja na plusie oznacza wzrost cen.
Wiadomo że
rok temu
Inflacja jest chwilowo sztucznie zaniżona przed wyborami, gdy tylko zaczną rosnąć ceny paliwa, energii i gazu które teraz są dotowane przez państwo, ale to nie będzie trwało długo, to zobaczymy u nas jak na Węgrzech powrót do wyższej inflacji.
zgroza
rok temu
NBP - przybudówką PiS. Również w sferze partyjnej propagandy. Za pieniądze podatników, oczywista oczywistość.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (38)
Keks
6 miesięcy temu
Za mało aby kupować i za dużo aby wydawać. Czyli pat związany z cenami i obciażeniem budżetu domowego. Rynek po prostu stanął a nawet się cofnął. Biedy przybywa i tyle.
Bzyyy
rok temu
Muszą oszukiwać dane inflacyjne. Jeżeli bez specjalnego wysiłku można zauważyć iż cena przez dwa lata wzrosła o 100% to skąd te śmieszne liczby waloryzacji oskubujace emerytów. NBP pod lupę bo coś tu śmierdzi
Klyent
rok temu
Jeżeli za kg wędliny przed dwoma laty musiałem dać 26 zł a teraz 52 to wychodzi 100% ii to przy zerowym vacie. Nie około 24 % jak to wynika z danych zsumowanych z dwóch lat NBP.. Moim zdaniem robią nas w bambuko. Kto zbiera te dane inflacyjne ? Co dopiero jest w innych sektorach jak w najbardziej chronionym jest taka kicha. Sprzedawcy tną zatrudnienie skoro w największych marketach potrafi być jedną kasjerka w okresie zakupów mikołajkowych. Wprawdzie są kasy samoobsługowe ale z kolejkami większymi niż do tej jednej.
Picio
rok temu
Ceny astronomiczne .Jeżeli nie rosną to dlatego ,że mało kto kupuje. Jedna Kasa czynna na wielki market bo i po co więcej. Parę bzdurnych zakupów i leżysz finansowo. Niesamowicie wszystko drogie . Gdzie wyprzedaże, gdzie promocje ? Tony konserwantów zabezpiecza kosztem naszego zdrowia.
Mel
rok temu
Ja z zawodu jestem Technikiem usług kosmetycznych i prowadzę swój mobil salon. Dojeżdżam do domów klientek, co jest dla nich wygodniejsze. Naprawdę dobrze zarabiam na tym co lubię robić i z czego mam satysfakcję. Wybór Studium Pracowników Medycznych i Społecznych do zdobycia zawodu to była dobra decyzja.
...
Następna strona