– Gwarancje zatrudnienia to jedna z największych rozbieżności między związkami a rządem. My chcemy, żeby gwarancje były zapisane w ustawie. Rząd odmawia – mówił w RMF FM Dominik Kolorz szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
– Mamy w zanadrzu wariant awaryjny, ale on jest "hardkorowy" - podkreślał.
Kolorz był gościem Marcina Zaborskiego w "Popołudniowej rozmowie" w RMF FM. Mówił, że ostateczny termin zamknięcia ostatniej kopalni w Polsce ustalono na 2049 rok.
– Pakiety osłon socjalnych mamy uzgodnione. Odprawa dla górnika, który będzie chciał odejść z zawodu wyniesie najprawdopodobniej 120 tys. zł netto – zdradził Kolorz.
Dodał, że rozmowy górników z rządem toczą się "sinusoidalnie" – czyli raz po myśli związkowców, raz nie.
– To rząd nieudolną polityką klimatyczną i energetyczną doprowadza do zamknięcia branży, która zatrudnia kilkadziesiąt tysięcy ludzi – powiedział Kolorz, komentując plan zamknięcia kopalń.
– Wszystkie przepisy obecne dotyczące subsydiowania węgla w zasadzie wygasły. Jedyna możliwość subsydiowania dotyczy likwidacji kopalń. A my będziemy notyfikować program, które będzie dotyczył możliwości dopłat do bezpośredniej produkcji - dodał.
– Śląsk czeka to samo, co inne regiony górnicze w Europie – kraina starych ludzi i światła gaszonego o 20 – podsumował.