Wdrożenie pracowniczych planów kapitałowych (PPK) oznacza wzrost kosztów zatrudnienia ponoszonych przez firmy o około 1 proc., szacują eksperci firmy doradczej Deloitte. Może się to przełożyć na dynamikę wynagrodzeń, gdyż w średnim i długim okresie koszt wpłat pracodawcy może zostać przerzucony częściowo na pracownika.
- Z drugiej jednak strony, w krótkim okresie wdrożenie PPK jest dla przedsiębiorstw tańsze niż wdrożenie pracowniczych programów emerytalnych (PPE). Popularność tych ostatnich wzrosła znacząco w ostatnich miesiącach - czytamy w komunikacie firmy doradczej.
Relatywnie mały wzrost kosztów zatrudnienia z powodu PPK czy PPE nie oznacza, że nie wywoła napięć w niektórych firmach - zwłaszcza w tych, gdzie wynik netto jest niski w relacji do kosztów, przekonują analitycy.
- Dane GUS wskazują, że mimo dobrej koniunktury w 2018 r. wynik netto w sektorze firm zmniejszył się ze 150 mld zł do 138 mld zł, a rentowność netto spadła z 4,4 proc. do 3,7 proc." - czytamy w podsumowaniu ankiety.
Obejrzyj: Rekordowe wyniki PZU
Z obserwacji prawników wynika, że wiele firm nie podjęło jeszcze żadnych kroków w zakresie wdrożenia PPK.
Wśród firm zatrudniających powyżej 250 pracowników 47 proc. przygotowuje się do wprowadzenia PPK, a 25 proc. nie rozpoczęło jeszcze żadnych prac nad wdrożeniem. Z kolei spośród firm zatrudniających od 50 do 250 pracowników, czyli tych, które obowiązek wdrożenia PPK obejmie od 1 stycznia 2020 roku, 62 proc. nie rozpoczęło przygotowań w tym zakresie.
1 lipca 2019 roku PPK zostaną wprowadzone w spółkach zatrudniających ponad 250 pracowników, a w ciągu kolejnych 18 miesięcy do programu dołączać będą również mniejsze przedsiębiorstwa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl