Narodowy Spis Powszechny rozpoczął się 30 kwietnia i potrwa do końca września. Uczestnictwo w nim jest obowiązkowe.
To oznacza, że jeśli zgłosi się do nas spisowy rachmistrz, to musimy odpowiedzieć na jego pytania. Jeśli odmówimy, będzie nam grozić grzywna w wysokości do 5 tys. zł.
Dużo surowsze kary przewidziane są za udzielenie odpowiedzi niezgodnych ze stanem faktycznym. Grozi za to kara do dwóch lat więzienia.
Rachmistrzowie rozpoczęli swoją pracę 23 czerwca. Jednak okazało się, że wiele osób nie chce odpowiadać na ich pytania. GUS twierdzi, że zawsze ponawia kontakt z osobami, które za pierwszym razem odmówiły udziału w spisie.
Jeśli jednak ktoś odmawia udzielenia odpowiedzi rachmistrzowi „definitywnie”, wtedy urząd kieruje do policji wniosek o ukaranie takiej osoby mandatem.
Stąd pierwszych kilkadziesiąt zawiadomień o odmowie udziału w spisie, jakie trafiły już do funkcjonariuszy policji. GUS poinformował o tym na Twitterze.
Urząd stosuje jednak nie tylko metodę kija, ale także marchewki. Zorganizował bowiem loterię dla wszystkich, którzy drogą internetową wypełnią spis powszechny. Można w niej wygrać nawet samochód.