Do urzędów i biur powoli zaczynają wracać pracownicy i petenci. Szefowie firm szukają wytycznych epidemiologicznych, jak stworzyć ludziom bezpieczne warunki pracy. Jak dowiedział się money.pl, jeszcze w środę 6 maja Państwowa Inspekcja Pracy ma przedstawić taki dokument. To kalka zaleceń, które opracowała i przygotowała Europejska Agencja Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy.
Co musi polski pracodawca?
Co nakazuje inspekcja pracy pracodawcom? Przede wszystkim zmianę organizacji pracy i większy udział pracy zdalnej, o ile to tylko możliwe. A jeśli to niemożliwe, to minimalizację ryzyka zakażenia poprzez:
- środki techniczne, czyli np. obudowy pleksiglasowe, oddzielanie stanowisk pracy przegrodami, a jeśli nie można zastosować przegrody, należy zapewnić dodatkową przestrzeń między pracownikami (odstęp min. 1,5 m.); konieczne jest też dbanie o sprawną i wydajną wentylację pomieszczeń pracy;
- środki organizacyjne, czyli np. zmianowość na stanowiskach pracy, zwiększenie czasu trwania i liczby przerw w pracy, kierowanie tylko wykwalifikowanych pracowników do wykonania określonej pracy;
- środki ochrony osobistej, czyli np. półmaski z odpowiednimi filtrami;
- środki behawioralne, czyli np. obserwacje przestrzegania reguł i wytycznych kierownictwa, nadzór nad pracownikami;
- działania przeciwepidemiczne, czyli np. zapewnienie środków do dezynfekcji rąk i elementów środowiska pracy - blatów, klamek, poręczy, wyposażenia technicznego; zwiększenie częstotliwości sprzątania pomieszczeń pracy, a przede wszystkim pomieszczeń higieniczno-sanitarnych; przypominanie o zasadach higieny.
Co istotne, przed wznowieniem pracy przez pracowników, pracodawcy muszą poinformować ich o wprowadzanych zmianach oraz przekazać im nowe procedury i w razie potrzeby, zapewnić szkolenie, np. z właściwego korzystania ze środków ochrony indywidualnej.
W miarę możliwości trzeba będzie też minimalizować obecność stron trzecich i osób postronnych w biurach. Należy redukować na tyle, na ile to możliwe, kontakt fizyczny między pracownikami (np. podczas spotkań lub przerw) i odizolować pracowników, którzy mogą bezpiecznie wykonywać swoje zadania sami oraz tych, którzy nie potrzebują specjalistycznego sprzętu ani maszyn stacjonarnych.
Czytaj też: Ostrożnie, ruszają kolejne branże
W miarę możliwości należy zlecić im pracę w wolnym biurze, pokoju socjalnym, stołówce lub sali spotkań. Jeśli to możliwe, należy poprosić najbardziej narażonych pracowników, aby pracowali z domu (osoby starsze i cierpiące na choroby przewlekłe, w tym nadciśnienie, problemy z płucami lub sercem, cukrzycę, osoby w trakcie leczenia onkologicznego lub przyjmujące inne leki immunosupresyjne, oraz kobiety w ciąży).
Przerwy na posiłki powinny być zorganizowane w taki sposób, aby ograniczyć liczbę osób przebywających w tym samym czasie w stołówce, pokoju socjalnym, kuchni, łazience i szatni. Korzystanie z pomieszczeń higieniczno–sanitarnych powinno być zorganizowane w sposób uwzględniający harmonogramy czyszczenia i dezynfekcji.
Należy zalecić pracownikom, aby pozostawiali swoje miejsca pracy w czystości. Kosze na śmieci powinny mieć worki foliowe, aby mogły być opróżniane bez kontaktu z zawartością.
Co rekomenduje Unia Europejska?
Natomiast w dokumencie unijnym, na którym wzorowane są polskie zalecenia, znajdują się ponadto wytyczne, by wydzielić dodatkową przestrzeń między pracownikami. Zaleca się co najmniej dwa biurka odstępu. Bliski kontakt pomiędzy pracownikami należy wyeliminować lub skrócić maksymalnie do
15 minut. Należy też ograniczyć kontakt między różnymi działami przedsiębiorstwa w momencie rozpoczęcia i zakończenia zmiany.
Według unijnych zaleceń pomieszczenia biurowe muszą być wietrzone. To oznacza zapewnienie dopływu świeżego powietrza, czyli uchylne okna. Tam, gdzie nie będzie to technicznie możliwe, wentylacja nie może być obiegiem zamkniętym.
Co na to pracodawcy?
- Będziemy stosować się do unijnych i krajowych zaleceń. Być może co drugie biurko będzie w naszych biurach puste. Jednak szukamy także innych dopuszczalnych rozwiązań, np. środki ochrony osobistej takie jak maski, ścianki, osłony. Pomieszczenia będą dokładnie odkażane i sprzątane. Rozmawiamy też z administracją budynków odnośnie systemów wentylacyjnych i ich ewentualnego dostosowania na takie, gdzie będą zapewniały pracownikom dopływ świeżego powietrza - mówi Jolanta Jaworska z IBM, wiceprezes Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL) ds. Publicznych i Regulacyjnych.
W sektorze usług wspólnych pracuje obecnie 330 tys. ludzi. Pracodawcy z tej branży rozważają również samobadanie przez pracowników temperatury ciała oraz wprowadzenie testów na obecność koronawirusa. Co ciekawe, takie zalecenia jeszcze do niedawna wisiały na stronie GIS, ale zostały zdjęte.
Jak zaznacza z kolei Dariusz Bazeli, wiceprezes ABSL w regionie Trójmiasto, pracodawcy stawiają na bezpieczeństwo i komfort swoich pracowników.
- Najważniejsze jest zapewnienie pracownikom środków ochrony osobistej takich, jak maseczek, rękawiczek, płynów dezynfekujących czy termometrów bezdotykowych gdziekolwiek będzie to konieczne. Ponadto, przestrzenie biurowe odkażane są i będą ze zwiększoną częstotliwością, a pomieszczenia regularnie wietrzone. Kluczowe jest również zachowanie przynajmniej 1,5 m odległości między pracownikami - tutaj pracodawcy muszą zagwarantować odpowiednie odstępy między stanowiskami pracy - wylicza menedżer.
Podkreśla również, że wszystkie planowane spotkania w dalszym ciągu odbywać będą się online, przede wszystkim z osobami z zewnątrz - ich dostęp do biur pozostanie ograniczony.
W warszawskim oddziele ABSL skrócono dzień pracy z 8 do 6 godzin. Ponadto wprowadzony został też zmianowy system pracy, który również ma zapobiegać gromadzeniu się dużej liczby pracowników w tym samym czasie. Na powierzchniach wspólnych może przebywać jednocześnie nie więcej niż 5 osób.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie