Od 20 kwietnia rząd zacznie stopniowe odmrażanie gospodarki, co zapowiedzieli właśnie premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Łukasz Szumowski. - Poprzez obostrzenia kupujemy sobie czas, dużo więcej osób może ocalić swoje życie. Wystarczy to porównać do sytuacji z innych państw. Dzięki temu mamy też czas na dostosowania w służbie zdrowia - powiedział Morawiecki.
- To, co się odbywa, można powiedzieć, że jest to taniec na linie i ostrożne kroki do przodu. Właśnie robimy takie ostrożne kroki, by zbudować nową rzeczywistość gospodarczą - dodał. I podkreślił, że zmiany zostaną podzielone na 4 etapy.
- Wprowadzamy złagodzenia obostrzeń, ale to nie znaczy, że epidemia się kończy, musimy nauczyć się żyć z tymi podstawowymi zasadami funkcjonowania w czasie epidemii. Jedyna pewna data pojawi się wtedy, gdy pojawi się szczepionka. Czekają nas długie miesiące z obostrzeniami, musimy się do tego przyzwyczaić - podkreślił minister zdrowia Łukasz Szumowski. Jak dodał, obecna sytuacja potrwa co najmniej rok, a może nawet dwa lata.
Zmiany od 20 kwietnia
Na początek otwarte zostaną lasy, skwery, parki - czyli miejsca rekreacji na świeżym powietrzu, ale z wyłączeniem placów zabaw. Nadal obowiązywały będą obostrzenia dotyczące zachowania dystansu oraz zasłaniania ust i nosa. Młodzież poniżej 18. roku życia będzie mogła ponownie przemieszczać się bez obecności pełnoletniego opiekuna.
Jednak mowa o odmrażaniu gospodarki, a otwarcie lasów ma z tym niewiele wspólnego, więc przyglądamy się zmianom, które na gospodarkę będą miały realny wpływ.
W pierwszym etapie spora zmiana dotyczy sklepów. Limit osób mogących robić zakupy w jednym momencie będzie zwiększony do 4 osób na kasę, a w sklepach powyżej 100 mkw. będzie obowiązywał limit jednej osoby na każde 15 mkw. powierzchni sklepów. Dla przykładu, jeśli sklep ma 120 mkw. powierzchni, zakupy na raz zrobi w nim 8 osób. Przy 300 mkw. będzie to już 20 osób.
Czytaj również: Przed nami największy od dekad globalny kryzys
Zasada powierzchni będzie dotyczyła również kościołów i wiernych - im większy kościół, tym więcej osób wejdzie do środka. To oznacza, że wierni zaczną wracać na msze, ułatwi to też przeprowadzanie ślubnych i pogrzebowych ceremonii czy chrztów.
Wracając do sklepów, galerie handlowe nadal nie będą w pełni otwarte. Zakaz funkcjonowania nadal będzie obowiązywał salony fryzjerskie, kosmetyczne i tym podobne.
Szkoły pozostają zamknięte, bo - jak twierdzą przedstawiciele rządu - otwarcie ich już teraz byłoby zbyt ryzykowne. Już wcześniej przeniesiono terminy egzaminów ósmoklasisty oraz matur. Kiedy dzieci wrócą do nauki w murach szkół? Jeszcze nie wiadomo, ale mało prawdopodobne, by było to jeszcze w tym roku szkolnym.
Cztery etapy
To, co powyżej, znalazło się w pierwszym z czterech etapów odmrażania gospodarki. Zmiany wejdą w życie 20 kwietnia, jednak nie ma konkretnych dat wprowadzania kolejnych złagodzeń. To będzie zależało od sytuacji związanej z pandemią, czyli liczby zachorowań.
Niemniej podano założenia kolejnych etapów, w drugim nastąpi otwarcie sklepów budowlanych w weekendy (obecnie działają tylko w tygodniu). Do tego otwarte zostaną hotele i inne miejsca noclegowe, a także niektóre instytucje kultury, jak: biblioteki, muzea i galerie sztuki.
W trzecim etapie lokale gastronomiczne ponownie zaczną działać stacjonarnie, ale przy zachowaniu pewnych ograniczeń (nie wymieniono jakich). Otwarte zostaną także salony kosmetyczne i fryzjerskie, galerie handlowe. Będą mogły odbywać się też wydarzenia sportowe do 50 osób - w otwartej przestrzeni i bez udziału publiczności.
Jeszcze w trzecim etapie organizowana ma być opieka nad dziećmi w żłobkach, przedszkolach oraz klasach 1-3, ale z ustaloną maksymalną liczbą dzieci przebywających w jednej sali.
Czwarty, ostatni etap łagodzenia obostrzeń, ale jeszcze nie w pełni odmrażający gospodarkę, z założenia będzie polegał na otwarciu salonów masażu i solariów oraz przywróceniu działalności siłowni i klubów fitness. Otwarte zostaną także kina i teatry, ale z "nowym reżimem sanitarnym".
- Powrót do pełnej normalności będzie wtedy, kiedy zniknie epidemia - podkreślił minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Odmrażanie gospodarki
Wprowadzenie zmian już kilka dni temu zapowiadał minister zdrowia. Podkreślał, że będzie to stopniowe i ostrożne odmrażanie gospodarki. Najważniejsze dla rządu były dane, które spływały po świętach wielkanocnych, te umożliwiły poluzowanie obostrzeń.
Czytaj także: Obroty w gastronomii spadły o ok. 80-90 proc.
Przedstawiciele rządu zapewniają, że kolejne obostrzenia czy zakazy będą zdejmowane w oparciu o dane dotyczące liczby zakażeń. Jedna z wersji zakłada, że szczyt zachorowań w Polsce - przy zachowaniu obecnej izolacji - nastąpi dopiero na przełomie lipca i sierpnia.
Wtedy nosicieli SARS-CoV-2 w naszym kraju ma być około miliona. Te same rządowe ekspertyzy wskazują na to, że na przełomie września i października odporność nabyłyby około 22 miliony Polaków, i dopiero przy takiej liczbie odpornych można by zdjąć wszystkie ograniczenia.
Z pewnością najpóźniej znikały będą zakazy dotyczące imprez masowych, jak powrót kibiców na stadiony oraz widzów do kin, teatrów, oper czy na koncerty, itp. Przez to wciąż pod sporym znakiem zapytania stoją choćby festiwale muzyczne, organizowane zwykle w okresie wakacyjnym.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl