Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|
aktualizacja

Odmrażanie gospodarki. Rząd zapowiada otwarcie hoteli i pensjonatów. "Majówka jest stracona"

145
Podziel się:

Hotele i pensjonaty mogą zostać otwarte jeszcze w pierwszej połowie maja - wskazuje rzecznik rządu. Branża turystyczna nie ma wątpliwości - tegoroczna majówka przepadnie. Ale ludzie coraz częściej myślą o wakacjach. Choć tegoroczne wakacje będą inne. Rzadziej nad morzem, częściej na wsi.

Tegoroczne wakacje spędzimy raczej w ustronnych pensjonatach niż w nadmorskich hotelach
Tegoroczne wakacje spędzimy raczej w ustronnych pensjonatach niż w nadmorskich hotelach (PAP, Marcin Bielecki)

"Pierwsza połowa maja to data, która jest bardzo prawdopodobna, jeżeli chodzi o uruchomienie drugiego etapu" - tak rzecznik rządu Piotr Müller odpowiadał na pytania dziennikarzy TVP Info o ponowne otwarcie hoteli czy pensjonatów.

Zaznaczył jednak, że ostateczna decyzja będzie zależała od danych na temat zakażeń koronawirusem.

Względnie optymistyczne zapowiedzi cieszą branżę turystyczną, w której można zaobserwować delikatne ożywienie. - Już od ostatniego weekendu widać więcej zapytań - opowiada Kamila Miciuła z Nocowanie.pl.

Zobacz także: Koronawirus pustoszy biznes. Polskie firmy w dużych tarapatach. Obejrzyj wideo:

Również u hotelarzy pojawia się optymizm, choć na razie bardzo ostrożny. - Faktycznie, mamy trochę więcej zapytań, są nawet pierwsze rezerwacje. W porównaniu z tym, co się działo przez ostatnie tygodnie, to olbrzymia zmiana. Bo wtedy były głównie anulacje - słyszymy w hotelu Marena Wellness & Spa w Międzywodziu.

Nikt jednak nie ma wątpliwości - majówki w tym roku nie będzie, a tegoroczne wakacje będą zupełnie inne niż poprzednie.

"Pensjonat zamiast hotelu, wieś zamiast kurortu"

- Widać, że ludzie chcą wyjeżdżać, nawet w tych trudnych czasach. Mają po prostu dość siedzenia w domu - mówi money.pl Kamila Miciuła.

Pytam, czy jest możliwe, żeby majówka się przeniosła w tym roku na koniec maja. Jednak Kamila Miciuła jest sceptyczna. - Są raczej zapytania o terminy czerwcowe, choć częściej - o przełom lipca i sierpnia. A czasem nawet o wrzesień - dodaje.

Jednak zaznacza, że wszystko się może zmienić, gdy poznamy ostateczną datę otwarcia pensjonatów oraz hoteli.

Wygląda na to, że nawet gdy turystyka ruszy, to tłumów w największych kurortach nie będzie. - Bardziej popularne są w tej chwili domy i kwatery, a nie hotele. Ludzie szukają ustronnych miejsc, blisko natury. Na przykład w pobliżu lasów czy jezior. Rzadziej interesują się modnymi miejscowościami turystycznymi, jak Zakopane czy Władysławowo - opowiada Kamila Miciuła z Nocowanie.pl.

Ekspertka prognozuje, że zdecydowanie więcej będzie w tym roku wyjazdów nad morze niż w góry. Najczęściej jednak ludzie będą wyjeżdżali po prostu w ciche miejsca w pobliżu swoich miast.

- Najczęściej klienci teraz szukają noclegów w promieniu 200 kilometrów od miejsca zamieszkania - zaznacza.

W tym roku nawet te starsze dzieci będą jeździć na wakacje z rodzicami. Minister Zdrowia Łukasz Szumowski powiedział niedawno w RMF, że kolonii czy obozów w tym roku prawdopodobnie nie będzie.

Na tegoroczne wakacje wydamy też znacznie mniej niż na poprzednie. Przyczyn jest kilka - pierwsza to oczywiście kryzys gospodarczy i rosnące bezrobocie. Urlopowicze jednak też obawiają się zakażeń, więc unikają dużych hoteli. Zamiast tego, preferują w tym roku skromniejsze pensjonaty. Kolejny powód jest taki, że w tym roku na pewno Polacy nie będą kupować zbyt wielu wyjazdów zagranicznych - nawet jak w końcu granice zostaną otwarte.

- Widać też, że klienci interesują się w tym roku krótszymi wyjazdami niż w latach poprzednich - mówi nam Kamila Miciuła.

Nocowanie.pl jest częścią Wirtualna Polska Holding

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(145)
WYRÓŻNIONE
Cześiek z Pra...
5 lata temu
Na inne choroby umiera codziennie w Polsce około 1000 osób a my boimy się korona wirusa .Czy to nie jakaś paranoja. Gospodarkę szlag trafi UMRZE więcej bo nie będzie kasy na leczenie. Oni naz zabiją wszystkich Myślę o rządach manipulowanych przez BANKI I KORPORACJE
PANIE MIN. GO...
5 lata temu
Dlaczego nie odmrażają sądów. Przecież można prowadzić sprawy pisemnie. Na co czekają? Najszybszy i najlepszy sposób na rozstrzyganie spraw. A nie słuchanie bredni na rozprawach sądowych latami. Teraz trezba to zmienić nawet na stałe. Nie zanosi sie na poprawę sytuacji. Trezba działać a nie czekać na nie wiadomo na co.
Barbara
5 lata temu
Co to da te zamykanie fabryk itd.jak później z powodu samobójstw będzie więcej zgonów jak przez koronawirusa
NAJNOWSZE KOMENTARZE (145)
los
5 lata temu
linie lotnicze zwalniaja ludzi, pilotow, obsluge , zwolnienia dotycza w zaleznosci jakie to linie po 12 000 ludzi, albo 25 % wszystkich pracownikow, male linie lotnicze przestaja istniec a wy myslicie ze wszystko bedzie jak dawniej
Ika
5 lata temu
W ostatnia sobotę i niedziele było widać ilu nieodpowiedzialnych przyjechało ! Spacerują bez maseczek w sklepach właz na plecy ,zero powagi i roztropności nie wspominając o wzajemnym szacunku !
aNNNA
5 lata temu
Odmrozić to można palca, a nie gospodarkę... ROZMRAŻANIE GOSPODARKI
realist
5 lata temu
Niech mi ta przedstawicielka lobby hotelarskiego wytłumaczy po co jechać do hotelu czy pensjonatu? Żeby w nim siedzieć w czterech ścianach? Albo w maseczce pójść na plażę? Sklepy zamknięte, restauracje zamkniete, rozrywek nie będzie bo i jak, do lasów już wstęp wzbroniny z powodu zagrożenia pożarowego, to po co się ruszać z domu? Jeśli Galerie Handlowe mają kamery termowizyjne ustawić to rozumiem, że hotele też. Tylko skąd je wezmą i kto za nie zapłaci? Jeżeli produkcji maseczek rodzimi wytwórcy nie umieli na czas rozwinąć i trzeba je było aż z Chin przywozić to kamery termowizyjne , jakby nie było przyrzady pomiarowe, zrobią? Tak samo jak milion elektryków. Ja tak myślę, że wiele osób nadal wierzy że epidemia minie tak jak burza albo wichura. Trochę szkód narobi i któregoś dnia z wtorku na środę się skończy. Tymczasem ten stan może potrwać wiele lat a może już tak być do końca świata. W przeszłości były przecież epidemie zabijające część populacji ludzkiej. Przy nieporównanie mniejszym zaludnieniu i znacznie mniejszych kontaktach ludzi z sobą. To że ten i ów potrafi lecieć w kosmos czyni ludzi tylko mniej pokornymi wobec natury i wydaje się nam że możemy wszystko. A tymczasem maleński, niewidoczny kawałek białka jest dla nas zagrożeniem nie do pokonania.
realist
5 lata temu
Zobaczycie co będzie po wyborach. Duda wygra a władza aby spacyfikować ewentualne protesty znowu zapędzi nas do domów. Wtedy będziemy mieli dziennie po 5 tysiecy zachorowań. A do września umrze 50 tysiecy osób na wirusa. Plus wszyscy ci dla których zwyczajnej opieki nie będzie.
...
Następna strona