Na początku lutego 14 włoskich regionów objęto tzw. żółtą strefą, która oznacza złagodzenie obostrzeń.
W tych regionach, m.in. w Lacjum i Lombardii, restauracje i bary mogą wznowić obsługę przy stolikach. Jak podaje rolniczy związek Coldiretti, w całym kraju otwarto 293 tys. barów, restauracji i gospodarstw agroturystycznych.
Najwięcej lokali wróciło do pracy w Lombardii - 51 tys. W Lacjum - 39, a w Kampanii - 33 tys.
Restrykcje utrzymano tylko w Umbrii, Sardynii, Sycylii, prowincji Bolzano oraz Apulii. W tej ostatniej lokalnym wydziałem zdrowia kieruje epidemiolog, prof. Pierluigi Lopalco.
Lopalco ostro skrytykował decyzję włoskiego rządu o luzowaniu restrykcji. Nazywa ją "niewybaczalnym błędem".
- Wszyscy pamiętamy sceny zarejestrowane w grudniu, kiedy wiele regionów, w tym Apulia, przeszło do żółtej strefy - powiedział profesor. - Kiedy w całej Europie, w obliczu niepewności związanych z nowymi odmianami wirusa i w pełni zimy postanawia się zaostrzyć kroki, w naszym kraju zdajemy się na algorytm, by je złagodzić.