Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|
aktualizacja

Odmrażanie gospodarki. Właściciele hoteli czują optymizm, ale wolą się jeszcze nie otwierać

23
Podziel się:

Zgodnie z wytycznymi rządu, hotele i pensjonaty już mogą być otwarte. Sporo z nich jednak wciąż nie przyjmuje gości. - Rząd dał nam za mało czasu - narzekają. Ale jednocześnie przyznają - po raz pierwszy od wielu tygodni są powody do zadowolenia.

Hotele miały niewiele czasu na dostosowanie się do nowych wytycznych
Hotele miały niewiele czasu na dostosowanie się do nowych wytycznych (Forum)

- Z powodu sytuacji z koronawirusem, nasz hotel pozostaje zamknięty - taki komunikat usłyszą ci, którzy zadzwonią na recepcję hotelu Aquarius w Kołobrzegu. Również wrocławski hotel Europeum pozostaje zamknięty. - Jeszcze jesteśmy zamknięci, ale wracamy 15 maja - słyszymy z kolei w hotelu Blue Mountain Resort w Szklarskiej Porębie.

Polska Izba Hotelarstwa przyznaje - sporo hoteli się jeszcze nie otworzyło. Ile? Tego jeszcze nie wiadomo, pierwsze statystyki na ten temat mają być dostępne za kilka dni.

Czemu hotele zwlekają? PIH wymienia kilka powodów. Przede wszystkim - rząd dał hotelarzom kilka dni na przygotowanie się do otwarcia. Wprowadzenie nowych przepisów zapowiedziano tuż przed majówką. Drugim powodem są nowe wytyczne - hotele musiały w kilka dni zaopatrzyć się w środki dezynfekcyjne czy maseczki.

Zobacz także: Hotelarze na Mazurach są załamani. "To bardzo dramatyczne momenty". Obejrzyj wideo:

Niektórym hotelarzom szybkie otwieranie się też po prostu nie opłaca - zamknięte mają być ciągle restauracje czy strefy spa. A na nich często hotele zarabiają znacznie więcej niż na samych noclegach.

- Nie da się dużego hotelu otworzyć w kilka dni. Trzeba ściągnąć załogę, przygotować pokoje, a teraz jeszcze doszły te wszystkie nowe wytyczne. Kilka tygodni to minimum - mówi nam menedżer dużego hotelu na wybrzeżu.

Hotelarze jednak liczą, że klienci przyjadą. Jak nie w maju czy czerwcu, to w lipcu, sierpniu, a nawet we wrześniu. Tym bardziej, że turystyka zagraniczna będzie w tym roku bardzo ograniczona - a zatem ludzie częściej będą wybierali wakacje w Polsce. Rozmawiając z przedstawicielami branży daje się wyczuć więc pewien optymizm. - Najgorsze za nami. A przynajmniej tej wersji się trzymam - mówi nam menedżer hotelu. Polska Izba Hotelarstwa szacuje jednak, że miną przynajmniej 2 lub 3 lata zanim branża wróci do kondycji sprzed epidemii.

"10 razy więcej zapytań"

Przedstawiciele serwisów z rezerwacjami noclegów również przewidują, że Polacy ruszą jednak w tym roku na wakacje - i że pozostaną w kraju.

- Po ogłoszeniu przez rząd otwarcia hoteli, mamy ruch cztery razy większy niż w poprzednich tygodniach - słyszymy w serwisie Nocowanie.pl. Rezerwacji i zapytań o noclegi jest natomiast tam aż dziesięć razy więcej. - Prognozujemy że w nadchodzącym tygodniu ruch i rezerwacje powrócą do stanu sprzed epidemii - uważa Kamila Miciuła z serwisu.

- Widać, że wszyscy są już zmęczeni siedzeniem w domu i tylko czekają aż będą mogli zacząć podróżować. Również wśród właścicieli obiektów noclegowych obserwujemy dużą aktywność - dopytują głównie o to jak odpowiednio powinni przygotować się na przyjazd gości, jakich zasad przestrzegać aby było bezpiecznie - mówi Alicja Tebin, dyrektor ds. rozwoju produktu w Nocowanie.pl.

Zarówno przedstawiciele PIH, jak i serwisów rezerwacyjnych podkreślają, że w tym roku jest wyjątkowo duże zainteresowanie mniejszymi obiektami, położonymi z dala od wielkich kurortów. Już widać, że duże wzięcie mają mniejsze miejscowości na Mazurach, Kaszubach czy Podlasiu.

PIH przewiduje jednak, że tegoroczne wakacje będą krótsze niż w poprzednich latach. Częściej będziemy wyjeżdżać na weekendy czy na tygodniowe wyjazdy. Rzadziej - na typowe długie, dwutygodniowe wakacje.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(23)
WYRÓŻNIONE
Karma....
5 lata temu
No cóż, role się odwróciły... Poprzednio wczasowicze się załamywali, widząc ceny!
Rio
5 lata temu
Wirus pęka ze śmiechu widząc optymizm hotelarzy. Ludzie pozarażają się w ich przybytkach jak dziadki w DPS - ach.
Mary
5 lata temu
Jakoś los wypasi0nych hotelarzy zarabiajacych krocie mi nie lezy na sercu
NAJNOWSZE KOMENTARZE (23)
dada
5 lata temu
hotelarze przebranżówcie te swoje hotele na przybytki do odprawiania guseł i wpływy z datków beda duże, ludzie nie beda mieli pieniędzy na żadne wakacje w tym roku !
arka
5 lata temu
W Kołobrzegu jeden z hoteli nie płaci ponad 200 pracownikom od 2 miesięcy, ludzie zostali z niczym, nawet w pośredniaku nie mogli się zarejestrować, bo wypowiedzenia dostali dopiero pod koniec kwietnia.
jacel
5 lata temu
Byle szybciej , byle taniej. Czy pobieżna dezynfekcja może być skuteczna ?
turysta
5 lata temu
chyba tylko chory na głowę pojedzie do tych hoteli gdzie juz ceny siegają zenitu od 500 zł doba za samo spanie , pogieło ich zdrowo lub 3500 za 5 dni
Leo 500+
5 lata temu
I co z tego. I tak w tym roku na wakacje nie pojedziemy. Za duże ryzyko, którego ja nie akceptuję. Ogródek i taras. Tak musi być. Jesień pokaże jak będą wyglądały zachorowania.
...
Następna strona