Katarzyna Kubicka-Żach, specjalistka z biura komunikacji Ministerstwa Zdrowia, w odpowiedzi na nasze pytania wskazywała, że projekt powołujący Fundusz Kompensacyjny jest wymieniony w harmonogramie prac Sejmu. Jednak we wtorek późnym wieczorem nowelizacja wypadła z harmonogramu.
- Jeżeli to prawda, to uważam to za kompromitację władz. Czekamy na tę ustawę od wielu miesięcy, żeby nie powiedzieć, od wielu lat. Zupełnie więc nie rozumiem tego opóźnienia. Skończy się tak, że ludzie będą szli do sądów po odszkodowania, zamiast dostać od razu pieniądze na dalsze leczenie czy rehabilitację. To zresztą kolejny dowód na to, że problem COVID jest lekceważony - mówi money.pl dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19.
To kolejny poślizg Funduszu Kompensacyjnego. Tym razem jednak opóźnienie nie jest związane z przedłużającymi się pracami nad brzmieniem projektu. W nowelizacji znalazły się zapisy wzbudzające sprzeciw polityków Konfederacji i części posłów Zjednoczonej Prawicy.
Chodzi przede wszystkim o tzw. kłamstwo covidowe, za które grozić będzie kara od 5 tys. do 30 tys. złotych, a także o przepisy umożliwiające przedłużenie obowiązkowej kwarantanny do 30 dni.
Trudne losy Funduszu Kompensacyjnego
Zapowiedzi powołania Funduszu Kompensacyjnego usłyszeliśmy po raz pierwszy w grudniu 2020 roku. Fundusz ten miał być dodatkową zachętą dla Polaków do zaszczepienia się przeciwko COVID-19.
Pełen projekt ustawy pojawił się już 18 stycznia. Z resortu płynęły komunikaty, że to pilny projekt, więc też termin wstępnych konsultacji był krótki - trwały tydzień.
Mijały jednak kolejne miesiące, a przy projekcie niewiele się działo. Jeszcze w połowie czerwca pisaliśmy, że prace utknęły, a nowelizacja nie została skierowana do Sejmu. Ostatecznie nastąpiło to na początku sierpnia.
Dlaczego zatem teraz Fundusz Kompensacyjny zalicza kolejne obsunięcie? Zapytaliśmy o to rzecznika Ministerstwa Zdrowia Wojciecha Andrusiewicza, który nie odpowiedział na nasze pytanie, ale odesłał nas do biura komunikacji MZ. Tam z kolei przekierowano nas do Kancelarii Sejmu.
Funduszem, po jego powołaniu, ma zarządzać specjalnie powołany do tego zespół przy Rzeczniku Praw Pacjenta. W odpowiedzi na nasze pytania departament dialogu społecznego i komunikacji w biurze RPP zapewnia, że Rzecznik "z niecierpliwością czeka" na przyjęcie ustawy.
"Chcielibyśmy jak najszybciej wdrożyć nowe procedury i rozpocząć przyjmowanie wniosków od pacjentów. Na tę chwilę nie mamy informacji, kiedy odbędzie się w Sejmie pierwsze czytanie projektu ustawy" - czytamy w odpowiedzi.
Czy pojawienie się Funduszu zachęciłoby Polaków do szczepień? - Nie sądzę. Nikt się nie zaszczepi dlatego, że w razie czego dostanie jakieś odszkodowanie. Natomiast ten Fundusz budowałby pozytywną atmosferę zaufania wokół szczepień. Pokazałby, że państwo troszczy się także o obywateli, kiedy coś im się stanie - uważa dr Grzesiowski.
- To, że na Fundusz Kompensacyjny czekamy tak długo, to też jest powód, dla którego część osób może mieć rezerwę do szczepień. Bo mogą myśleć, że nikt nie chce wziąć odpowiedzialności za ewentualne niepożądane odczyny poszczepienne - dodaje.
A sami Polacy nie chcą już czekać. Przed kilkoma dniami media obiegła informacja, że jedna z krakowskich kancelarii szykuje pozew za powikłania po szczepieniu przeciw COVID-19.
Rekompensata wyniesie do 100 tys. złotych
Wysokość rekompensat z Funduszu Kompensacyjnego uzależniona jest od długości okresu hospitalizacji i charakterystyki odczynu. Maksymalna rekompensata będzie nie większa niż 100 tys. zł.
Takie pieniądze otrzymają osoby hospitalizowane powyżej 120 dni. Pacjenci przebywający w szpitalu krócej otrzymają odpowiednio mniejsze świadczenie. Dolny limit świadczenia wyniesie 10 tys. zł w przypadku hospitalizacji krótszej niż 14 dni.
Na rekompensatę mogą też liczyć osoby, które pozostaną w szpitalu lub na izbie przyjęć w związku z reakcją alergiczną lub wstrząsem anafilaktycznym po szczepieniu. Takie symptomy wyceniono na 3 tys. złotych.
Świadczenia z Funduszu mogą wzrastać. Jeżeli będzie wymagana hospitalizacja na intensywnej terapii przez co najmniej 7 dni, pacjent otrzyma o 10 tys. zł wyższą rekompensatę. Jeżeli natomiast będzie przebywać na takim oddziale ponad 30 dni - otrzyma dodatkowe 20 tys. zł.
Kwota świadczenia wzrośnie w przypadku konieczności interwencji chirurgicznej. Za operację w znieczuleniu ogólnym pacjent otrzyma dodatkowe 15 tys. zł. Za inne zabiegi operacyjne lub diagnostyczne, które podwyższają ryzyko - 5 tys. zł. Autorzy noweli przewidzieli też zwrot kosztów dalszego leczenia, ale z limitem do 10 tys. zł.
Rekompensata nie dla wszystkich
Pieniądze jednak nie trafią do wszystkich. Na świadczenie kompensacyjne nie mogą liczyć osoby, które zgłoszą wystąpienie NOP-ów po szczepieniach nieobowiązkowych.
Środki nie trafią również do osób, które otrzymały już zadośćuczynienia lub odszkodowania od Skarbu Państwa za powikłania poszczepienne na podstawie orzeczenia sądu.
Samo świadczenie kompensacyjne natomiast nie wyklucza ubiegania się o kolejne środki od państwa. W projekcie ustawy znajduje się zapis, że pieniądze z Funduszu są "zaliczane na poczet" zadośćuczynienia lub odszkodowania, których pacjent domaga się w postępowaniu cywilnym.
W projekcie ustawy znalazł się też zapis, że świadczenie nie przysługuje, "jeśli hospitalizacja była spowodowana zakażeniem SARS-CoV-2".
Kilka milionów za powikłania po szczepieniach przeciw COVID-19
Koszt złożenia wniosku o rekompensatę to 200 zł. Pacjent otrzyma z powrotem tę kwotę w przypadku, gdy wniosek będzie rozpatrzony pozytywnie. Wnioskodawca powinien poznać decyzję w ciągu 60 dni.
Na początku Fundusz Kompensacyjny wypłaci pieniądze tylko osobom, które zgłosiły NOP-y po szczepieniach przeciwko SARS-CoV-2 od grudnia 2020 roku. Od nowego roku jednak rekompensaty będą się należały za powikłania po każdym szczepieniu obowiązkowym.
Według szacunków MZ jeden NOP występuje średnio raz na 10 tys. podanych dawek szczepionki. Jeżeli zatem w Polsce stopień wyszczepialności przeciw COVID-19 przekroczy 70 proc., świadczenia wypłacane z Funduszu wyniosą około 5,2 mln zł. Jeżeli natomiast doliczyć świadczenia w zakresie hospitalizacji o nieznanej liczbie dni, powyższa kwota wzrośnie o dodatkowe 4,2 mln z.