BBC donosi, że w sklepach na Islandii zaczęły pojawiać się niedobory ogórków po tym, jak influencerzy zaczęli udostępniać przepis na sałatkę z ogórków, oleju sezamowego, czosnku, octu ryżowego i oleju chili.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Przepis odniósł tak duży sukces, że rolnicy w kraju nie byli w stanie nadążyć za rosnącym popytem" - informuje telewizja, powołując się na stowarzyszenie rolników Islandii - Horticulturists’ Sales Company (SFG).
Hagkaup, jedna z islandzkich sieci supermarketów, wskazała, że sprzedaż ogórków wzrosła dwukrotnie. Jak zauważyła, rolnicy nie są w stanie zaspokoić rosnącego popytu konsumentów. Przepis cieszy się tak dużym zainteresowaniem, że wyprzedały się również inne składniki potrzebne na "tiktokową sałatkę".
Sałatka z ogórków hitem na TikToku
Trend, który skradł serca mieszkańców Islandii, pochodzi z Kanady. Jego współtwórcą jest TikToker Logan Moffitt, określany jako "facet od ogórków", który od początku lipca 2024 r. niemal codziennie publikuje nowe przepisy na dania z ogórkami. Zgromadził 5,7 mln obserwujących.
W przepisie wykorzystuje olej sezamowy i ocet ryżowy, ale czasami TikToker miesza ogórki z serkiem śmietankowym, awokado czy wędzonym łososiem.
Eksperci nie doceniają wpływu mediów społecznościowych
Jednak BBC donosi, że eksperci z Islandii bagatelizują związek między trendem w mediach społecznościowych a trwającymi niedoborami.
Sieć Hagkaup przekonuje, że o tej porze roku niedobory islandzkich ogórków są powszechne. Również kierownik ds. produktów spożywczych sieci Vignir Þór Birgisson przekonuje, że to nie wpływ TikToka. Jednocześnie podkreśla, że sprzedaż składników sałatki (np. oleju sezamowego i niektórych przypraw) "podwoiła się" w jego sklepach.
Stowarzyszenie islandzkich rolników stoi na stanowisku, że niedobory to nie tylko efekt trendu w mediach społecznościowych, lecz także standardowej zmiany handlowej. O tej porze roku niektórzy rolnicy uprawiający ogórki wymieniają krzaki, które nie produkują zbyt dużej ilości warzyw. Co więcej, dzieci wracają do szkoły, więc presja na dostawy rośnie.
- Wszystko dzieje się w tym samym czasie - zwróciła uwagę w rozmowie z BBC przedstawicielka SFG Kristín Linda Sveinsdóttir. - To pierwszy raz, kiedy doświadczyliśmy czegoś takiego - dodała.
Jej zdaniem, gdyby trend stał się popularny wcześniej latem, "kiedy produkcja była w pełnym rozkwicie", braki ogórków nie byłyby zauważalne.
Ogórki, które można kupić na Islandii, są prawie w całości produkowane w kraju. Portal icelandnews.is podaje, że warzywa stanowią 10 proc. dochodów Islandii z rolnictwa. W 2019 r. obroty tej branży wynosiły około 6 mld koron islandzkich rocznie (około 168,6 mln zł, bez uwzględniania sprzedaży, dystrybucji i przetwórstwa).