Sejm rozpoczął prace nad pilnym rządowym projektem nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła, która wprowadzi mechanizm ograniczenia wzrostu cen dla odbiorców ciepła do 40 proc. względem rachunków z września 2022 r.
W trakcie drugiego czytania projektu pojawiły się poprawki, dlatego też posłowie zdecydowali, że w czwartek ponownie pochylą się nad nią członkowie sejmowej komisji energii, klimatu i aktywów. Wcześniej w środę politycy zasiadający w tejże komisji wprowadzili poprawki do projektu o charakterze precyzującym.
Poprawki opozycji dotyczą m.in. zmiany terminu, od którego ma być wyliczany maksymalny wzrost cen ciepła. Tomasz Piotr Nowak z Koalicji Obywatelskiej chciałby, by termin ten to nie był wrzesień, lecz marzec 2022 r. Oprócz tego Dariusz Wieczorek z Lewicy i Mieczysław Kasprzak z Koalicji Polskiej jednocześnie złożyli poprawki usuwające obowiązek informowania odbiorców ciepła, że ich rachunki nie wzrosną znacząco dzięki tzw. rządowej tarczy oszczędnościowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ograniczenie podwyżek cen ciepła
Zgodnie z przepisami noweli pojawi się mechanizm wprowadzający maksymalne ceny na dostawy ciepła, które będą mogły stosować przedsiębiorstwa energetyczne. Ograniczenie podwyżek ma chronić gospodarstwa domowe i podmioty użyteczności publicznej.
Mechanizm maksymalnej ceny dostawy ciepła ma być stosowany od 1 lutego do 31 grudnia 2023 r. Zakłada on, że rachunki nie będą mogły wzrosnąć o więcej niż 40 proc. względem tych z września 2022 r.
Jednocześnie przedsiębiorstwa energetyczne otrzymają wyrównanie. Wszystko po to, aby odbiorca – będący podmiotem uprawnionym – nie został obciążony nadmiernym wzrostem kosztów ogrzewania. Dzięki temu wzrost cen ciepła dla odbiorców na cele mieszkaniowe i użyteczności publicznej ulegnie ograniczeniu do ustalonego poziomu, który będzie zależny od historycznych cen dostawy ciepła – czytamy w uzasadnieniu.
Przyjęta we wrześniu 2022 r. ustawa zakładała, że na rekompensaty dla wytwórców ciepła, dodatki dla gospodarstw domowych i podmiotów wrażliwych trafić miało z budżetu państwa 10 mld zł. Obecnie przyjęta nowelizacja podnosi tę kwotę o kolejne 4,5 mld zł do 14,5 mld zł.
Nowe przepisy mają od 1 marca 2023 r. zastąpić aktualny mechanizm średniej ceny wytwarzania ciepła z rekompensatą. Jak się okazało, nie zadziałał on właściwie, a pewna grupa firm podniosła ceny o więcej niż gwarantowane wcześniej przez rząd 40 proc. W Piotrkowie Trybunalskim doszło wręcz do protestów i demonstracji ulicznych.
Nowy obowiązek dla prezesa URE
10 dni od wejścia w życie ustawy będzie mieć Prezes Urzędu Regulacji Energetyki na obliczenie i publikację informacji o maksymalnej cenie dostawy ciepła przez przedsiębiorstwa energetyczne z koncesją. Z kolei rekompensatę za sprzedaż ciepła po ograniczonej ustawowo cenie będzie wypłacał tym przedsiębiorstwom Zarządca Rozliczeń.
Natomiast przedsiębiorstwa nieposiadające koncesji samodzielnie dokonają ustalenia maksymalnej ceny dostawy ciepła. Wyrównania wypłaci im właściwy wójt, burmistrz albo prezydent po weryfikacji maksymalnej skalkulowanej ceny dostawy ciepła.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.