Rządowa willa przy ul. Parkowej sąsiaduje z Łazienkami Królewskimi. Kancelaria Premiera zamontowała już nową bramę do kompleksu, teraz bierze się za remont ogrodzenia. Janusz Dziewulski, były antyterrorysta i były poseł, uważa, że takie zmiany są konieczne, nawet kosztem estetyki.
Skąd kontrowersje wokół bramy willi premiera? "Rzeczpospolita" przypomina, że "znajdujące się tam w przeszłości ażurowe ogrodzenie z metalowych prętów zostało zastąpione masywną konstrukcją, zwieńczoną u góry drutem żyletkowym". Brama została okrzyknięta jako kontrowersyjna.
Z drugiej strony willa przy Parkowej sąsiaduje z prywatnymi budynkami przy ul. Sulkiewicza. "I to właśnie od nich chce teraz lepiej odgrodzić się Centrum Obsługi Administracji Rządowej" - czytamy. W dokumentach przetargu zapisano, że wykonawca ma wykonać wykop głęboki na ponad metr, by zabezpieczyć fundamenty muru, zdjąć z muru okładziny z piaskowca, zamienić na szczycie cegły żelbetonem, naprawić pęknięcia, obłożyć mur płytami granitowymi i zamontować nowy drut żyletkowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ambasada Rosji za sąsiada premiera
Centrum Informacyjne Rządu nie odpowiedziało na pytanie "Rz" o koszty. Nie tłumaczy też powodów zaplanowanych prac. Dziewulski podkreśla, że "szczelne ogrodzenie jest też ważne z powodów kontrwywiadowczych".
Kompleks przy Parkowej, w którym mieszczą się także hotel, budynek archiwum i trzy inne rządowe wille, sąsiaduje m.in. z ambasadą Rosji. - To nie są dziś sprzyjający nam sąsiedzi - zaznacza ekspert.
Dziennik przypomina, że w 2019 r. Centrum Obsługi Administracji Rządowej opublikowało w internecie pełne plany willi premiera, które były elementem dokumentacji przetargowej na remont łazienek. "I nie skasowało ich przez długie miesiące od zakończenia postępowania" - czytamy.