Polacy mierzą się ostatnio z falą podwyżek. Drożeje m.in. prąd. Indywidualni odbiorcy są w większości chronieni przed drastycznymi zmianami w cennikach. Ich rachunki za prąd jednak systematycznie rosną.
W gorszej sytuacji są przedsiębiorcy, bo taryfy regulowane przez URE ich nie dotyczą. Muszą się więc liczyć z tym, że będą płacić takie rachunki, jakie wynikają z cen na rynkach. A ostatnie miesiące to czas dużych podwyżek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ogromne podwyżki cen prądu
Najnowsze dane przeanalizował serwis Rachuneo i sprawdził, jak od sierpnia 2021 r. do sierpnia 2022 r. zmieniły się ceny prądu dla małych firm. Pod lupę wzięto cenniki pięciu sprzedawców energii elektrycznej dla podstawowej taryfy C11.
Z danych wynika, że w tym czasie ceny wzrosły średnio aż o 279 proc. Najbardziej w ciągu roku podniosła swoje cenniki Enea - o 359 proc., a także E.ON - 352 proc.
Jak mówi Katarzyna Kołodziejska z Rachuneo, brak odgórnej regulacji taryf energii dla przedsiębiorców sprawia, że wszystkie wzrosty odczuwają oni szybciej niż gospodarstwa domowe. - Faktury naszych klientów bardzo dobrze pokazują aktualną sytuację na rynku energetycznym. W związku z kolosalnymi podwyżkami możemy doradzić zmianę sprzedawcy prądu. Przedsiębiorcy wybierają najchętniej oferty zawierające wycenę rynkową. Co ciekawe, gwarancja ceny traci na popularności. Odbiorcy energii liczą jeszcze na obniżki cen. Gdyby obniżki się pojawiły, gwarancja nie byłaby opłacalna - podkreśla.
Dlaczego prąd drożeje?
Na podwyżki muszę być gotowi również indywidualni odbiorcy. 11 lipca rzeczniczka URE Agnieszka Głośniewska poinformowała, że trzech z czterech tzw. sprzedawców z urzędu energii elektrycznej złożyło Prezesowi URE wnioski o zmianę jeszcze w tym roku obowiązującej taryfy na sprzedaż odbiorcom w gospodarstwach domowych. Nie wiadomo jednak, o jakie zmiany wnioskują.
Sprzedawcy z urzędu, dla których Urząd Regulacji Energetyki zatwierdza taryfy na sprzedaż do gospodarstw domowych, to: Enea, Energa Obrót, Tauron Sprzedaż i PGE Obrót. Prezes Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski zapowiedział już, że jego firma nie złoży w 2022 r. wniosku o podwyżki.
Z czego wynikają tak duże podwyżki? Jak wyjaśnia serwis Rachuneo, przyczyny są złożone, ale na pewno można do nich zaliczyć wzrost cen węgla, niewystarczającą infrastrukturę po stronie magazynów energii, zwiększony popyt na energię po pandemii, skokowy wzrost cen gazu ziemnego na rynku światowym czy koszt zakupu uprawnień do emisji CO2.
Rząd odpowiada na wysokie ceny
Na wysokie ceny prądu reaguje również rząd, który w ramach tarczy antyinflacyjnej obniżył akcyzę i stawki VAT za energię elektryczną, a także wprowadził dodatek osłonowy. Okazuje się, że trwają też analizy, by znacząco poszerzyć pakiet działań, mający złagodzić skutki drożyzny w obszarze energii i ciepła.
Będą kolejne dopłaty. Rząd już nad tym pracuje
Jak przekazał "Dziennik Gazeta Prawna", z jednej strony chodzi o dodatki na kolejne rodzaje paliw, inne niż węgiel (np. olej opałowy, gaz LPG, drewno, pellet) oraz przygotowanie systemu dopłat dla ciepłowni. "Z drugiej strony poważnie rozważany jest wariant dotyczący zamrożenia taryf dla energii oraz gazu. Rozwiązania, nad którymi pracuje rząd, mają być wypracowane w najbliższych tygodniach – tak, by mogły wejść pod obrady Sejmu we wrześniu (np. na posiedzenie planowane na 14–16 września)" - napisała gazeta.
W kontekście taryf - podał "DGP" - rozważane jest też rozwiązanie polegające na powiązaniu preferencyjnych taryf z wielkością zużycia – co miałoby zachęcić do oszczędzania energii, a w konsekwencji obniżyć koszty dla budżetu. Propozycja zakłada bowiem, że niższa taryfa mogłaby dotyczyć zużycia nie większego niż 90 proc. z roku poprzedzającego. Po przekroczeniu tej wartości odbiorcę obowiązywałaby już cena wynikająca ze standardowej taryfy - donosi dziennik.