Teraz pensja minimalna wynosi 2800 zł, jednak gdyby PiS chciało spełnić swoje obietnice złożone przed wyborami w 2019 r., pensja minimalna powinna wynieść od stycznia ok. 3300 zł brutto, tak by od 2024 roku osiągnąć 4000 zł.
– Prawdopodobnie właśnie na taki wzrost zdecyduje się rząd – mówi "Faktowi" dr Antoni Kolek ekspert Pracodawców RP,. Liczy on na to, iż rządzący nie będą chcieli podnosić obciążeń przedsiębiorcom zmagającym się ze skutkami pandemii.
Związkowcy z kolei szykują się na twarde negocjacje. – Nie interesuje nas pensja brutto, a to, ile pracownik dostanie na rękę. Mamy swój warunek: najniższa płaca powinna wzrosnąć o 500 złotych netto – mówi "Faktowi" Andrzej Radzikowski szef Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.
Przy wzroście o 500 zł na rękę, pensja powinna wynieść 2562 zł. Negocjacje mogą potrwać kilka miesięcy.