Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Olimpijskie złoto czy pieniądze z innych turniejów? Iga Świątek dostała trudne pytanie

3
Podziel się:

- Każdy może mieć inne podejście do zarabianych na korcie pieniędzy. Ja od początku wiedziałam, że chcę skorzystać biznesowo na tym, że dobrze gram w tenisa - mówi w wywiadzie dla Wirtualnej Polski Iga Świątek. Ale dodaje, że "na igrzyskach olimpijskich nie gra się dla pieniędzy".

Olimpijskie złoto czy pieniądze z innych turniejów? Iga Świątek dostała trudne pytanie
Iga Świątek ze srebrnym medalem zdobytym na igrzyskach w Paryżu w 2024 roku (Getty Images, 2024 Quality Sport Images)

"Czy za złoto olimpijskie oddałaby pani wszystkie pieniądze zarobione w tym roku na korcie?" - takie pytanie zadał Idze Świątek dziennikarz Wirtualnej Polski Mateusz Puka. - Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie - przyznała w odpowiedzi brązowa medalistka z Paryża.

- Bez sensu wkładać takie osiągnięcie w jakiekolwiek ramy. Nie ma sensu rozmawiać w tym kontekście o pieniądzach. Na igrzyskach olimpijskich nie gra się dla pieniędzy, to są zupełnie inne motywacje i cele - oceniła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zrobił biznes na urządzaniu piekła! Twórca Runmageddonu Jarosław Bieniecki w Biznes Klasie

"Od początku wiedziałam"

W rozmowie Mateuszem Puką najlepsza tenisistka na świecie według rankingu WTA mówiła też, o swoich inwestycjach i podejściu do kwestii zarobków. - Każdy może mieć inne podejście do zarabianych na korcie pieniędzy. Ja od początku wiedziałam, że chcę skorzystać biznesowo na tym, że dobrze gram w tenisa. Byłam świadoma, że to będzie ważna część mojego życia i przygotowywałam się do podejmowania trudnych decyzji - przyznała Iga Świątek.

- Sama jednak nie spodziewałam się, że przyniesie to tak wiele spraw, z którymi trzeba będzie sobie poradzić. Za to też jestem wdzięczna mojemu teamowi, bo oni pomagają mi tym zarządzić w dobry sposób. Przyznam jednak, że początkowo, przed czterema laty, sprawy delikatnie nas przytłoczyły i nie było łatwo zarządzać pieniędzmi po pierwszym triumfie w Rolandzie Garrosie. Wtedy także pomogło wsparcie Darii (Abramowicz, psycholożki sportu, która współpracuje z Igą Świątek – przyp. red.) - dodała. 

- Nigdy nie podjęłabym żadnej biznesowej decyzji, która by do mnie nie pasowała, albo z którą nie czułabym się komfortowo. Wszystkie decyzje podejmuję samodzielnie, ale mam już na tyle sprawny zespół, że sporo rzeczy mogę im powierzyć i nie zajmuje mnie już to tak mocno, jak było to na początku, dzięki czemu mogę przede wszystkim skupić się na tenisie - mówiła polska tenisistka.  

"Na razie ważniejszy jest tenis"

- Obecnie nie inwestuję bardzo dużych kwot i raczej w najbliższych latach się to nie zmieni. Chcę mieć nad tym kontrolę i sama podejmować wszystkie decyzje, a to wymaga ode mnie pogłębionej edukacji, na którą nie mam obecnie czasu. Na razie ważniejszy jest dla mnie tenis niż biznes i w najbliższym czasie się to nie zmieni - oceniła. 

- Współpraca z globalnymi markami, jak choćby VISA, jest znakomita, bo dzięki temu staję się częścią większego zespołu. VISA od dawna wspiera sportowców, mają w tym gigantyczne doświadczenie. Dzięki temu można też poznać wielu fantastycznych inspirujących ludzi, a sama współpraca jest przyjemnością, gdy dzieli się wspólne wartości, takie jak promowanie sportu i inspirowanie dzięki niemu - skwitowała.

Ile zarabia się na igrzyskach, a ile na innych turniejach

Za samą wygraną w tegorocznym turnieju Roland Garros Iga Świątek zainkasowała po odjęciu podatków ponad 5,6 mln zł - podawało TVP Info. W porównaniu do tej kwoty nagrody za sukcesy sportowe na igrzyskach olimpijskich są zdecydowanie skromniejsze. Za brązowy medal (czyli taki, jaki zdobyła Świątek) przysługują: nagroda finansowa w wysokości 150 tys. zł, diament, obraz oraz voucher na wakacje.

Zdobywca srebrnego medalu w konkurencjach indywidualnych dostaje 200 tys. zł, diament, obraz, voucher na wakacje (a także, w przypadku Paryża na zasadzie wyjątku, decyzją sponsora - mieszkanie), a złoty medalista: mieszkanie dwupokojowe, 250 tys. zł, diament, obraz i voucher na wakacje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(3)
WYRÓŻNIONE
la2010
4 miesiące temu
Myślę, że Iga dołożyła do medalu z igrzysk, kilkaset tys. własnych pieniędzy - opuszczony, co najmniej jeden turniej, na którym z pewnością zarobiłaby większą kasę, finansowanie pobytu całej swojej ekipy poza wioską olimpijską itd. Medal olimpijski to prestiż, ale dla absolutnego topu w tenisie, to finansowa strata. Powinniśmy docenić, że dziewczyna zrobiła absolutnie wszystko, aby ten medal zdobyć. Powinniśmy też docenić to, że Polska NIGDY nie mała w tenisie, NIKOGO tej klasy. Nawet Agnieszka Radwańska, która grała na topowym poziomie i to przez długie lata, nie zbliżyła się do osiągnięć Igi.
BACKHAND
4 miesiące temu
1GA...życie w blasku jej sukcesów i osobowości, jest prawdziwą przyjemnością i inspiracją...Nie zmarnujmy tego...
Ależ
4 miesiące temu
ta Pani gra wyłącznie dla pieniędzy co było widać po neutralnych światopoglądowo wypowiedziach na ostatniej olimpiadzie. Ma takie prawo, jej wybór. Natomiast co wypowie, jak się zachowa, zostanie na stałe w pamięci fanów, czasem byłych fanów.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (3)
Ależ
4 miesiące temu
ta Pani gra wyłącznie dla pieniędzy co było widać po neutralnych światopoglądowo wypowiedziach na ostatniej olimpiadzie. Ma takie prawo, jej wybór. Natomiast co wypowie, jak się zachowa, zostanie na stałe w pamięci fanów, czasem byłych fanów.
BACKHAND
4 miesiące temu
1GA...życie w blasku jej sukcesów i osobowości, jest prawdziwą przyjemnością i inspiracją...Nie zmarnujmy tego...
la2010
4 miesiące temu
Myślę, że Iga dołożyła do medalu z igrzysk, kilkaset tys. własnych pieniędzy - opuszczony, co najmniej jeden turniej, na którym z pewnością zarobiłaby większą kasę, finansowanie pobytu całej swojej ekipy poza wioską olimpijską itd. Medal olimpijski to prestiż, ale dla absolutnego topu w tenisie, to finansowa strata. Powinniśmy docenić, że dziewczyna zrobiła absolutnie wszystko, aby ten medal zdobyć. Powinniśmy też docenić to, że Polska NIGDY nie mała w tenisie, NIKOGO tej klasy. Nawet Agnieszka Radwańska, która grała na topowym poziomie i to przez długie lata, nie zbliżyła się do osiągnięć Igi.