Według prezenterki TVN, prezeski wspierającej projekty charytatywne fundacji Omenaa Foundation, w Polsce kobiety wciąż bywają dyskryminowane w kwestii zarobków. - Czasami jest tak, że musimy o to zawalczyć i głośno powiedzieć, że: "Hej należy mi się tyle, ile zarabia facet na danym stanowisku", ale czasami musimy wykazać się swoją konsekwencją, profesjonalizmem, doświadczeniem ile jesteśmy warte - mówiła w rozmowie z portalem dziennik.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Omenaa Mensah o finansach. "Nie ośmieliłabym się pójść po podwyżkę"
Jeśli czujecie się niedocenione, starajcie się zrobić wszystko, żeby ten pracodawca to zobaczył. Każdy mądry pracodawca, jak widzi dobrego pracownika, to nie widzi w nim kobiety, czy mężczyzny, tylko osobę, która się sprawdza - zaznaczyła Mensah.
Przyznała jednocześnie, że sama nie byłaby skłonna poprosić pracodawcę o podwyżkę. - Ja nie ośmieliłabym się pójść po podwyżkę, wychodzę z założenia, że jeśli mam mądrego szefa, to widzi, jak pracuję i jak się angażuję. Nawet jeśli w czymś nie byłam dobra, pracowałam nad tym, by się poprawić - stwierdziła.
Na pytanie, jaką jest szefową, Mensah odpowiedziała krótko: sprawiedliwą. - Tak zostałam wychowana. W TVN-ie tak właśnie byłam ja doceniona za pracę i taki schemat u siebie w organizacji mam. Takie osoby w swoim zespole mam, które widzą najpierw satysfakcję, a potem dopiero finanse - dodała.