Z powodu rekordowej fali zakażeń wariantem koronawirusa Omikron firmy w Korei Płd. znów przechodzą na tryb awaryjny. Cierpią szczególnie małe fabryki, które nierzadko muszą wstrzymywać pracę na wiele tygodni – podał w czwartek dziennik "Dzoson Ilbo".
Służby medyczne Korei Płd. zgłosiły w czwartek ponad 93 tys. nowych infekcji, najwięcej od początku pandemii. Dobowe bilanse są obecnie ponad dziesięć razy wyższe niż w grudniu, gdy w kraju szerzył się wariant Delta. Liczba pacjentów w stanie krytycznym wciąż jest niższa, ale stopniowo rośnie.
Pracownicy w izolacji
Gwałtowny wzrost infekcji spowodował jednak poważne zakłócenia działalności firm, ponieważ tysiące pracowników skierowano na izolację. Pracownicy biurowi mogą wykonywać obowiązki zdalnie, ale robotnicy fabryk zwykle nie mają takiej możliwości – podkreśla "Dzoson Ilbo".
W Samsungu zakażenie koronawirusem wykryto u około 120 spośród 500 pracowników, którzy uczestniczyli w styczniu w targach elektroniki w Las Vegas. Firma wstrzymała spotkania twarzą w twarz, a pracownikom radzi odwołać podróże zagraniczne.
Na tryb zdalny przeszła ponad połowa pracowników Hyundaia i SK Innovation. Podobne zalecenie wydało również kierownictwo LG. Rozwiązania awaryjne związane z Covid-19 ogłoszono również w POSCO.
Małe zakłady stają
W najgorszej sytuacji są jednak małe zakłady produkcyjne, które nie mają dość pracowników, by zastąpić osoby poddane izolacji. Niektóre muszą wstrzymywać z tego powodu działalność, co oznacza przestoje w produkcji i olbrzymie straty – podkreśla południowokoreański dziennik.
Władze w Seulu spodziewają się dalszego wzrostu bilansów infekcji. Ich zdaniem pod koniec lutego notowanych będzie około 170 tys. przypadków dziennie.
Eksperci państwowego instytutu naukowego przedstawili jeszcze bardziej pesymistyczne prognozy, zgodnie z którymi na początku marca bilanse wzrosną do 360 tys. na dobę.