Urzędnicy nie zakwalifikowali do programu leczenia prawie nowoczesną formą terapii trzech czwartych rekomendowanych rodzajów nowotworów - czytamy raporcie NIK o dostępności terapii protonowej i wykorzystaniu cyklotronów.
Zdaniem kontrolerów. Centrum Cyklotronowe Bronowice mogłoby leczyć znacznie więcej pacjentów z nowotworami poza narządem wzroku. Protonoterapia to metoda radioterapii, która pozwala walczyć z nowotworem tam gdzie w sąsiedztwie jest dużo wrażliwych na napromieniowanie struktur.
Do napromieniania zmian nowotworowych wykorzystuje wysokoenergetyczne wiązki protonów. Szczególnie może pomóc dzieciom.
Pierwszego pacjenta poddano protonoterapii dopiero po 11 miesiącach od uruchomienia Centrum. Leczeniu nowotworów zlokalizowanych poza narządem wzroku poddano w ciągu 5 lat zaledwie 360 pacjentów, wobec możliwości Centrum ustalonej na ok. 400 osób rocznie - wynika z kontroli.
NIK ma wiele do zarzucenia urzędnikom zarówno z resortu zdrowia, NFZ jak i Narodowego Instytutu Onkologii w Krakowie.
Jak zauważa, "pierwotne zalecenia ekspertów dotyczyły blisko 50 nowotworów złośliwych, jednak – na polecenie Ministra Zdrowia – lista przekazana Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) obejmowała wyłącznie dziesięć wskazań, z czego AOTMiT pozytywnie zaopiniowała jedynie siedem przypadków nowotworów złośliwych kwalifikujących do protonoterapii. W konsekwencji tylko w latach 2016–2018 możliwość skorzystania z terapii ominęła ponad połowę spośród 429 pacjentów. Dopiero w 2019 r. listę poszerzono o kolejne dziewięć wskazań".
Poza tym, jak określa NIK, Minister Zdrowia nie opracował strategii rozwoju protonoterapii w Polsce, czym utrudnił wdrożenie i upowszechnienie nowatorskiej metody leczenia nowotworów oraz organizację udzielania świadczeń.