W obliczu wysokiej inflacji coraz więcej firm decyduje się na wpisanie do umów zawieranych ze swoimi klientami tzw. klauzuli indeksacyjnej. To swego rodzaju zabezpieczenie mające chronić rentowność przedsiębiorstw. Na taki krok decydują się m.in. operatorzy telekomunikacyjni, np. Orange Polska, o czym pisaliśmy pod koniec lipca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jest to standardowa praktyka na rynku hurtowym, obecna również na rynku detalicznym u niektórych operatorów w Polsce. Zdecydowaliśmy się na wprowadzenie zapisów o możliwości zmiany cenników w wyniku zmian otoczenia inflacyjnego, aby uregulować tę kwestię tak, by była jasna dla klientów - skomentował rzecznik Orange Polska Wojciech Jabczyński w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
UOKiK bierze pod lupę klauzule indeksacyjne
Takie rozwiązanie jest stosowane coraz częściej także w innych branżach, m.in. budowlanej. "Część firm indeksuje swoje wynagrodzenia wzrostem cen towarów i usług, czyli wskaźnikiem inflacji, ale są i takie, które robią to w oparciu o wskaźnik wzrostu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Jedne dają sobie w umowach prawo do jednorazowej podwyżki opłat w ciągu roku, ale są i takie, które chcą mieć możliwość większej liczby podwyżek" - pisze "Rzeczpospolita".
Na prośbę dziennika kwestię legalności takich praktyk skomentowali przedstawiciele Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jak tłumaczyli, "postanowienia stosowane w umowach z konsumentami muszą być jasne i precyzyjne".
Nie każda zmiana umowy jest dopuszczalna, ale jeżeli w czasie trwania umowy możliwa jest zmiana ceny, konsument powinien już na etapie zawierania umowy wiedzieć, jak cena ta może się kształtować i w jakich sytuacjach może ulec zmianie. Postanowienia umów muszą być zrozumiałe dla przeciętnego konsumenta - wyjaśnił departament komunikacji UOKiK.
Kary od UOKiK za nieuczciwe praktyki
Urząd zwrócił się do firm telekomunikacyjnych ws. informacji dotyczących wprowadzanych klauzul waloryzacyjnych. Chcąc uniknąć przykrych konsekwencji, UOKiK radzi klientom dokładne analizowanie zapisów w zawieranych umowach.
W odpowiedzi na pytania "Rz" UOKiK przypomniał, że może "nałożyć na przedsiębiorcę karę pieniężną w wysokości nie większej niż 10 proc. obrotu osiągniętego w roku obrotowym poprzedzającym rok nałożenia kary, jeżeli przedsiębiorca, choćby nieumyślnie, naruszy zakaz stosowania niedozwolonych postanowień umownych lub praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów".