Money.pl w ubiegłym tygodniu informował już, że Orange Polska wprowadził tzw. klauzulę inflacyjną do umów z abonentami w zeszłym kwartale. Klauzula była zawarta w dokumentach dotyczących wszystkich usług operatora. Jest podpisywana przez klientów nowych i tych przedłużających umowy.
Orange może podnieść ceny usług w trakcie umowy w przypadku, gdy średnioroczna stopa inflacji w poprzednim roku kalendarzowym przekroczyła 3,5 proc.
Portal WirtualneMedia.pl informuje, że najwcześniej Orange będzie mógł skorzystać z klauzuli w lutym przyszłego roku.
- Zmiany cen nie będą się odbywały automatycznie. W przypadku uruchomienia klauzuli inflacyjnej i podwyższenia cen klienci zostaną poinformowani z 30-dniowym wyprzedzeniem, daje im to też prawo do bezkosztowego odstąpienia od umowy — powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Portal informuje także, że T-Mobile Polska podobne zapisy stosuje w nowych umowach od początku lipca.
- Sytuacja ekonomiczna sprawia, że musimy liczyć się z postępującym wzrostem kosztów operacyjnych, co oznacza, że w dłuższej perspektywie wyzwaniem może stać się utrzymanie najwyższej jakości usług i tempa inwestycji — portal cytuje wyjaśnienia biura prasowego T-Mobile.
WirtualneMedia.pl informują, że klauzule inflacyjne chce także wprowadzić wielkopolska sieć Inea. Cyfrowy Polsat jeszcze nie ma takich klauzul, ale jak donosi portal, operator zapowiada, że "widzi zasadność takich zapisów".
Urząd Komunikacji Elektronicznej wyjaśnia, że co do zasady, możliwe jest stosowanie klauzul waloryzacyjnych, jednak muszą one być jasne, dokładne i umożliwiać konsumentowi rozeznanie się w tym, jak będzie się zmieniać cena abonamentu już w momencie zawierania umowy. Ponadto wskaźnik waloryzacji musi być obiektywny.
- W trwających umowach nie można wprowadzić klauzul waloryzacyjnych, chyba że umowa przewiduje taką możliwość. Jeżeli nie przewiduje, to taka zmiana umowy (ceny) skutkuje możliwością jej rozwiązania bez zapłaty kar umownych — wyjaśnia UKE na Twitterze.