Ustawą miał zająć się Sejm w kwietniu, jednak na wniosek rządu wypadł z prac. Jadwiga Emilewicz powiedziała, że wejście w życie nowej daniny zostanie przesunięte na koniec roku.
Nieoczekiwanie temat podatku wraca po wyborach jak bumerang.
- W szczycie epidemii podjęliśmy decyzję o odłożeniu prac nad opłatą cukrową. Wracamy do nich i uwzględniamy postulaty środowisk biznesowych, dotyczące wydłużenia terminu vacatio legis. Chcemy, aby nowa opłata weszła w życie od 2021 r. – zapowiedział we wtorek Janusz Cieszyński, wiceminister zdrowia, cytowany przez PAP.
Z informacji Agencji wynika także, że ustawa miała trafić w środę pod obrady Sejmu, nie ma jej jednak w planie trzydniowego posiedzenia.
Problemem dla rządu jest zawarty w ustawie termin wejścia w życie: 1 lipca 2020 r. Sejm nie może teraz zmieniać daty, musi projekt wnieść ponownie pod obrady Sejmu.
Podatek cukrowy, czyli dodatkowa opłata od słodzonych napojów i alkoholu sprzedawanego w małych opakowaniach od początku budzi spore kontrowersje szczególnie w branży spożywczej, rolniczej i sadowniczej. Wskazywali oni, że na skutek nowych regulacji pracę może stracić kilkanaście tysięcy ludzi.
W skład podatku ma wchodzić opłata stała i zmienna. Opłata stała to 50 gr za litr napoju z dodatkiem cukru lub substancji słodzącej, a dodatek to 10 gr za litr napoju z dodatkiem substancji aktywnej.
Wpływy z podatku w 2020 r. miały wynieść dwa mld zł. Rząd zapewnia, że celem wprowadzenia nowej daniny jest działanie prozdrowotne i przeciwdziałanie nadmiernemu spożywaniu cukru, które prowadzi do otyłości.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl