Joanna Kopczyńska w styczniu została nową szefową Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Od 2018 r. to jej urząd zatwierdza (lub nie) wnioski taryfowe dotyczące podwyżek opłat za wodę i odbiór ścieków. Przez ostatnie lata rządów PiS kierownictwo Wód Polskich blokowało wzrost opłat, o który wnioskowały samorządowe spółki wodociągowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obawiano się, że gdy pod rządami Donalda Tuska nowa ekipa przejmie Wody Polskie, blokada ta zostanie zdjęta, ale w konsekwencji stawki opłat za wodę i ścieki wystrzelą. Byłby to cios w portfele Polaków. Jak pisze Portal Samorządowy, Kopczyńska spotkała się z prezesem Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie i zadeklarowała gotowość do rozmów.
W ocenie władz samorządowych wodociągów, dla wielu spółek ubiegły rok był walką o przetrwanie. Na koniec 2022 r. około 81 proc. takich firm zanotowało straty, a w pierwszym kwartale 2023 r. stratę miało 77 proc. podmiotów. Aż 40 proc. spółek sygnalizowało, że straciło płynność finansową.
Nowa prezes Wód Polskich chce rozmawiać
Jak czytamy, Izba po spotkaniu podała, że kwestie te "spotkały się ze zrozumieniem dla problemów przedsiębiorstw wod.-kan., a prezes Wód Polskich w sposób merytoryczny ustosunkowała się do konieczności podjęcia prac legislacyjnych". Jednym z celów przyszłych zmian ma być "ustabilizowanie sytuacji taryfowej spółek wod.-kan., z uwzględnieniem ich dramatycznej sytuacji finansowej".
Jesteśmy otwarci na postulaty wodociągowców i gotowi do rozmów, by wypracować jak najlepsze rozwiązania, które z jednej strony zapewnią mieszkańcom stabilne ceny i wysoką jakość usług, a z drugiej zagwarantują możliwość dalszego rozwoju infrastruktury wodociągowej i kanalizacyjnej - podsumowała Joanna Kopczyńska.