Wody Polskie są już na półmetku zatwierdzania propozycji taryfy, które złożyły spółki wodno-kanalizacyjne na nowe ceny za wodę i ścieki przez najbliższe trzy lata. Przemysław Daca przyznał, że proces ten w tym roku jest dłuższy i trudniejszy, ponieważ większość gmin dąży do podwyżek.
Prezes Wód Polskich nie omieszkał przypomnieć, że zgodnie z powołaniem, regulator stoi na straży praw odbiorców końcowych, czym chciał zapewnić, że będzie chronić mieszkańców gmin przed nieuzasadnionymi podwyżkami.
Wiceszef Wód Polskich Paweł Rusiecki przekazał, że do regulatora trafiło 2548 wniosków taryfowych. W 2403 przedsiębiorstwa zawnioskowały o wyższe opłaty za wodę i ścieki, w 81 chcą one utrzymania cen, a w 64 przypadkach proponują obniżenie cen.
Paweł Rusiecki dodał, że Wody Polskie zatwierdziły 960 propozycji nowych taryf, jakie zaproponowały przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne. W przypadku 798 wniosków regulator odmówił zatwierdzenia taryf, w 177 odmówiono wszczęcia postępowania z przyczyn formalnych, 613 wniosków taryfowych jest jeszcze procedowanych.
Do prezesa Wód Polskich, czyli drugiej instancji, wpłynęło 141 odwołań od decyzji niezatwierdzających taryf.
Rusiecki wyjaśnił na konferencji, że Wody Polskie sprawdzają we wnioskach, czy proponowane stawki i koszty przedsiębiorstw są zasadne. Głównymi przyczynami odmowy zatwierdzania nowych cen to m.in. wysoka marża zysku.
- Wody Polskie stoją na stanowisku, że działalność w zakresie zbiorowej dostawy wody i odprowadzania ścieków to jest użyteczność publiczna, czyli działalność w zakresie niezbędnego medium do życia. Stąd marża zysku powinna być adekwatna do działalności, to nie jest działalność komercyjna, w której mamy konkurencję. Organy regulacyjne nie mogą pozwolić na marżę zysku, by była na poziomie 8-10 proc. - podkreślił wiceprezes.
Paweł Rusiecki wyjaśnił, że innymi przyczynami odmowy były źle skalkulowane inwestycje, czy zbyt wysoka amortyzacja. Zwrócił uwagę, że przy infrastrukturze często amortyzacja była zbyt wysoka.
- Bardzo często infrastrukturę wodociągową czy kanalizacyjną przedsiębiorstwa amortyzowały w 22 lata. W naszej ocenie tego typu koszty są zawyżone, stąd niezasadne - dodał.
Przemysław Daca natomiast podkreślił, że chociaż spółki wodno-kanalizacyjne wnioskują średnio o około 20 proc. podwyżki, to finalnie Wodom Polskim udaje się "zbić" te podwyżki do poziomu około 7 proc.
Wskazał też, że wysokość cen za wodę i ścieki to złożony problem, na które wpływa wiele czynników. Jakie? Choćby dostępność wody, jej jakość czy konieczność jej uzdatniania. Zasada jest następująca: im większa aglomeracja, tym niższy koszt jednostkowy na mieszkańca, co pozwala obniżyć koszty.
Przemysław Daca poinformował, że najwyższe opłaty są na ścianie zachodniej i na południu Polski. Średnia stawka za wodę i ścieki w Polsce wynosi 12 złotych, co odpowiada już standardowym cenom europejskim.