Droga ekspresowa S1, mająca docelowo osiągnąć długość 135 km, stanowi kluczowe połączenie między autostradą A1 i lotniskiem w Pyrzowicach a granicą państwa w Zwardoniu. Jak zauważa Portal Samorządowy, trasa ta ma również istotne znaczenie międzynarodowe, gdyż jej przedłużeniem na terytorium Słowacji jest autostrada D3 w kierunku Żyliny.
Pierwotnie zakładano, że cała droga S1 zostanie oddana do użytku w 2014 roku. Jednakże, jak czytamy w artykule, terminy realizacji poszczególnych odcinków były wielokrotnie przesuwane. Obecnie jest niemal pewne, że żaden z budowanych fragmentów S1 nie zostanie ukończony w pierwotnie zakładanym czasie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
S1 z kłopotami. Droga ekspresowa może być oddana później
Szczególne trudności napotyka budowa 8,5-kilometrowego odcinka S1 z Przybędzy do Milówki na Żywiecczyźnie. Trasa w tym miejscu przecina Beskidy, co wymaga budowy tuneli i wysokich estakad. Jak wskazuje Portal Samorządowy, jedna z powstających tam estakad dorównuje wysokością 10-piętrowemu blokowi i ma szansę stać się jedną z najdłuższych w Polsce.
Pierwotny termin ukończenia prac na tym odcinku wyznaczono na 10 sierpnia 2023 roku. Jednakże skomplikowane warunki geologiczne spowodowały znaczne opóźnienia. W 2021 roku podczas drążenia tunelu doszło do zawału skał stropowych, co skutkowało wstrzymaniem prac i koniecznością opracowania programu naprawczego.
Obecnie zaawansowanie robót wynosi ponad 77 proc., ale wciąż pozostaje wiele do zrobienia, szczególnie w tunelach. Według najnowszych informacji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, oddanie tego odcinka do ruchu przewidywane jest dopiero w 2025 roku.
Tu prace jeszcze nie ruszyły
Problemy nie ominęły również 40-kilometrowego odcinka S1 między Mysłowicami a Bielskiem-Białą, podzielonego na cztery części o łącznej wartości umów sięgającej niespełna 2,3 mld zł. Jak informuje Marek Prusak, rzecznik katowickiego oddziału GDDKiA, dla odcinków między Mysłowicami a Oświęcimiem nie wydano jeszcze decyzji zezwalającej na realizację inwestycji drogowej (ZRID). "Spodziewamy się wydania tych decyzji we wrześniu tego roku" - przekazał Prusak w rozmowie z portalem.
W związku z opóźnieniami w wydawaniu decyzji administracyjnych, wykonawcy złożyli roszczenia o przesunięcie terminu zakończenia prac. Choć nowe daty nie zostały jeszcze ustalone, można spodziewać się, że będą one znacząco odbiegać od pierwotnie zakładanych terminów.
Jeden z odcinków zagrożony
Na odcinku Oświęcim - Dankowice natrafiono na ślady osadnictwa sprzed 7-10 tysięcy lat. Odkrycie to spowodowało wstrzymanie robót w części placu budowy. W efekcie termin zakończenia budowy tego odcinka został przesunięty na 2025 rok.
Co więcej, jak nieoficjalnie informują drogowcy, istnieje ryzyko, że nawet ukończone odcinki między Bielskiem-Białą a Oświęcimiem nie zostaną od razu oddane do ruchu. Powodem jest brak odpowiedniego połączenia w rejonie Oświęcimia, co mogłoby spowodować problemy z obsługą ruchu zjeżdżającego z ekspresówki. Niewykluczone, że kierowcy będą musieli poczekać na postęp prac na dalszych odcinkach S1 w kierunku Mysłowic.