PKP Cargo potwierdził decyzję o przeprowadzeniu zwolnień grupowych przez zakłady i spółki - podała spółka w środę. Zwolnieniami grupowymi zostanie objętych do 30 proc. zatrudnionych w spółce (do 4142 pracowników) w różnych grupach zawodowych.
PKP Cargo zwalnia. Opozycja oskarża rząd
Na decyzję kolejowego giganta zareagowała obecna opozycja. Była premier Beata Szydło ostro skrytykowała działania obecnego rządu w związku z sytuacją w PKP Cargo. "Ponad 4000 osób straci pracę w PKP Cargo. Rząd Tuska to rząd likwidacji polskiej gospodarki. Zamiast wspierać polskiego przewoźnika, woli go niszczyć i oddawać polski rynek w ręce zagranicznych firm" - napisała na platformie X (dawniej Twitter).
W podobnym tonie wypowiedział się następca Szydło. "Ponad 4000 osób. Tyle straci pracę w PKP Cargo, spółce, która w 2023 roku miała 82 mln złotych zysku" - stwierdził były premier Mateusz Morawiecki.
PKP Cargo o przyczynach. W tle decyzje rządu Morawieckiego
Kierownictwo PKP Cargo w licznych publikacjach medialnych tłumaczy, że decyzja o zwolnieniach jest podyktowana trudną sytuacją finansową spółki. Marcin Wojewódka, p.o. prezesa PKP Cargo wyjaśnił to w rozmowie z money.pl. - Dzisiaj jesteśmy trochę za duzi, żeby umrzeć, a jednocześnie za mali, żeby dobrze żyć, więc musimy zadziałać sanacyjne. Oczywiście my na dzisiaj mamy płynność finansową, ale nie ukrywajmy, ona może być w każdej chwili zagrożona. Dlatego robimy tak zwaną ucieczkę do przodu - stwierdził.
Przyczyny trudnej sytuacji spółki
Wyjaśniając przyczyny złej kondycji finansowej spółki, Wojewódka odniósł się do decyzji poprzedniego rządu dotyczącej transportu węgla. Chodzi o tzw. decyzję węglową premiera Morawieckiego z 2022 r., która nakładała na kolejowego gigantek obowiązek przewożenia opału kosztem wcześniej zawartych kontraktów. P.o. prezesaPKP Cargo skrytykował byłego szefa rządu.
Decyzja węglowa podjęta przez premiera Morawieckiego była nieodpowiedzialna i doprowadziła, wraz ze sposobem jej wykonania, do tego, że spółka została - jak to się kolokwialnie mówi - 'zarżnięta' - stwierdził w rozmowie z Łukaszem Kijkiem.
Wojewódka wyjaśnił także, że zarząd, żeby dostać medal - bo prezes Olkiewicz (Marek - były prezes PKP Cargo - przyp. red.) dostał medal za zasługi dla energetyki - wydał polecenie, żeby składy wysłać pod Gdańsk i pod Szczecin, żeby czekały na ten kolumbijski węgiel. Zapłacono nam za te przewozy, ale wygląda, że to było swoiste 'pyrrusowe zwycięstwo' - ocenił.
PKP Cargo utraciła klientów przez decyzje Morawieckiego?
Prezes PKP Cargo zwrócił uwagę na poważne konsekwencje biznesowe decyzji węglowej. - Prezesi nie zastanawiali się. Był okólnik do klientów, w którym było napisane, że my teraz mamy wykonywać decyzję węglową, więc przykładowo wasze potrzeby z kontraktu zawartego na 600 tys. ton pracy przewozowej - a to jest dosyć dużo, bo my dziennie przewozimy 300 tys. ton, czyli to są dwie dniówki - są na drugim albo trzecim planie. To przykład umowy, której w ogóle nie wykonaliśmy. Klient poszedł do konkurencji i straciliśmy go chyba na zawsze. Do następnego przetargu nawet nie zostaliśmy zaproszeni. Klient był wściekły na nas i straciliśmy zlecenie na około 3 miliony ton."
Wojewódka podkreślił, że spółka utraciła wielu klientów, co ma bezpośredni wpływ na jej obecną sytuację finansową. - Mam nadzieję, że nie na zawsze. Już staramy się o ich odzyskanie, ale mam świadomość, że może nie być lekko. Jedną sprawą są niewykonane umowy już zawarte i to jest rząd kilkunastu podmiotów, szczegóły podajemy we wniosku do prokuratury. Oprócz tych klientów, którzy po prostu nie złożyli nam nowych zamówień, PKP Cargo zostawiło ich na lodzie, więc poszli do konkurencji. Tutaj mamy większy problem - wyjaśnił rozmówca money.pl.
Problemy z płynnością finansową
W odpowiedzi na pytanie o płynność finansową spółki, Wojewódka przyznał, że te są poważne. - Robimy wszystko, żeby wypłacić pensje i z miesiąca na miesiąc zbieramy środki. Czasami to są środki gotówkowe, czasami są to po prostu tzw. chwilówki. Korzystamy z dostępnych nam możliwych linii kredytowych. Stosujemy tzw. cash pooling (umowa konsolidacji rachunków bankowych - przyp. red.) ze spółkami z Grupy Cargo. Dlatego mogę zapewnić, że wynagrodzenia za czerwiec zostaną na pewno wypłacone w pełnej wysokości, a także zostaną zapłacone składki na ubezpieczenia społeczne oraz zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych - wyjaśnił.
Plany restrukturyzacyjne PKP Cargo
Zwolnienia w PKP Cago są konsekwencje zapowiedzi przed kilku tygodni. Jak zapewniał Marcin Wojewódka, proces zwolnień będzie przeprowadzany zgodnie z obowiązującymi przepisami. - Co oznacza, że trzeba także stosować na przykład okresy wypowiedzenia, okresy konsultacji. Najwcześniej ktoś może stracić pracę jesienią - tłumaczył.
- Musimy jasno powiedzieć: my nie jesteśmy Ameryką, gdzie ktoś może musieć wziąć pudełko spakować się i z dnia na dzień stracić pracę. Obowiązują nas przepisy i będziemy ich przestrzegać - dodał rozmóca money.pl.