Wcześniej pojawiły się informacje, że obniżenie akcyzy na prąd to nowy wariant rozważany przez rząd w celu zniwelowania podwyżek cen energii elektrycznej.
Zobacz: *Rynek mieszkaniowy czeka spowolnienie *
Obecnie stawka akcyzy na energię elektryczną wynosi - jak przypomina Polska Agencja Prasowa - 20 zł za megawatogodzinę, a dla górnictwa i koksownictwa 3 zł. Z preferencji korzystają też tzw. zakłady energochłonne, zwolnienia obejmują także energię wykorzystywaną w niektórych procesach produkcyjnych, np. produkcji energii elektrycznej, w procesach metalurgicznych, w procesach mineralogicznych.
Z kolei stawki proponowane w projekcie opozycji mają odpowiadać unijnym. - Te stawki są konsekwencją wymagań unijnych, które określają stawki dla odbiorcy niebiznesowego na poziomie 1 euro, dla odbiorcy biznesowego - na poziomie 0,5 euro - mówił w czwartek w Sejmie poseł Zdzisław Gawlik, zapowiadając złożenie projektu.
Gawlik przekonywał, że obniżka akcyzy jest lepszym rozwiązaniem niż zapowiadane pierwotnie przez rząd rekompensaty za wzrost cen prądu: po pierwsze to mniej biurokracji, po drugie jest to korzystniejsze dla firm i samorządów.
Minister energii Krzysztof Tchórzewski mówił w czwartek, że rząd rozważa oprócz wprowadzenie rekompensat także inne rozwiązania. Według RMF FM wśród nich jest właśnie obniżka akcyzy. Tchórzewski zapowiedział, że rząd na razie czeka na stanowisko Urzędu Regulacji Energetyki. URE, który rozpatruje wnioski dostawców prądu o zmianę taryf. URE zażądał jednak od firm zweryfikowania dokumentów, kiedy okazało się, że mogą mieć oszczędności w kwocie ok. 1 mld złotych (mówił o tym sam minister). Urząd czeka na odpowiedź firm do 18 grudnia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl