Podlegający Ministerstwu Infrastruktury i Budownictwa CUPT, czyli Centrum Unijnych Projektów Transportowych zarządza podziałem środków unijnych, które służą wspieraniu inwestycji infrastrukturalnych. Priorytetem jest sektor kolejowy, drogowy, lotniczy, miejski czy morski. CUPT promuje programy i projekty nastawione na rozwój i innowacyjność krajowego transportu.
Jeszcze pod koniec ubiegłego roku podpisano umowy z ośmioma partnerami, które mają zwiększyć bezpieczeństwo na drogach, spowodować, że dzięki ulepszeniu taboru kolejowego da się przewozić więcej ładunków, a także usprawnić transport na Odrze. Inwestycje te pochłoną 1,5 mld zł. Unia dorzuca 680 mln zł na realizację tych planów.
Pieniądze z Unii do wzięcia
CUPT pilotuje jednocześnie kilka programów inwestycyjnych. Najważniejsze to Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko (POIiŚ), Program Operacyjny Polska Wschodnia (POPW) oraz instrument finansowy „Łącząc Europę” (CEF).
Ten rok jest kluczowy, ponieważ zbliża nas do zamknięcia perspektywy finansowej wyznaczonej na lata 2014-2020, kiedy trzeba zrealizować inwestycje w ramach przekazanych środków unijnych.
Najwięcej środków do rozdysponowania, bo 18,4 mld zł, pozostało z programu POIiŚ, który stawia na m.in. zrównoważony transport z naciskiem na przebudowę dróg krajowych i tras wylotowych.
Sporo środków jest do wydania z funduszu „Łącząc Europę”, promującego ograniczenie emisji CO2 i zwiększenie udziału energii odnawialnej – zostało jeszcze 14,9 mld zł.
Z kolei z zasobów finansowych przekazanych na POPW beneficjenci mogą liczyć na 100 mln zł do podziału.
– Ostatnią umowę w ramach tego instrumentu planujemy podpisać w 2020 roku – mówi Przemysław Gorgol, p.o. dyrektora CUPT.
Priorytetem małe i średnie miasta
Na przestrzeni czterech ostatnich lat widać wyraźny wzrost, jeśli chodzi o odsetek zawieranych umów o unijne dofinansowanie. Także z danych CUPT wynika, że unijne pieniądze są sprawnie wydatkowane. W latach 2015-2018 ze środków na POIiŚ wypłacono w sumie 28,5 mld zł (z 83,8 mld zł), natomiast z budżetu przeznaczonego na POPW – tylko w ciągu dwóch ostatnich lat – 0,5 mld, co oznacza, że do spożytkowania jest jeszcze nieco ponad dwie trzecie z dostępnej finansowej puli.
Priorytety?
– Zależy nam na zrównoważonej mobilności miejskiej. A w szczególności na małych i średnich miastach. Racjonalne wydatki środków unijnych powinny się przyczynić do zmniejszenia emisji spalin i uporania z problemem korków na drogach – zauważa Gorgol.
Osiem miliardów na dworce i drogi
CUPT liczy, że w tym roku pieniądze uda się wydawać jeszcze sprawniej. Do końca 2019 roku chce osiągnąć pułap 93 proc., jeśli chodzi o rozdysponowanie unijnych dotacji pod kątem nowych inwestycji transportowych z POIiŚ.
W kwestii podziału pieniędzy gromadzonych do wydatkowania w ramach POPW, CUPT liczy, że utrzyma się zeszłoroczna tendencja i pod koniec tego roku uda się zatwierdzić łącznie 57 proc. płatności.
Ambitne plany dotyczą też tegorocznych wydatków związanych z funduszem „Łącząc Europę”. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, do beneficjentów trafi 2,5 mld zł.
Dofinansowanie uzyskały również inwestycje administrowane przez PKP S.A., PKP PLK S.A., Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad oraz Zarząd Morski Portu Gdynia S.A.
Z łącznego budżetu o wartości 8 mld zł, UE pokryje połowę kosztów. Pieniądze zostaną przeznaczone na budowę 59 dworców kolejowych, modernizację magistrali kolejowej C-E 65 czy budowę drogi ekspresowej S7 na odcinku między Grójcem a Warszawą.
CUPT prowadzi też nabór do dwóch konkursów. Jeden promuje wspomniany fundusz „Łącząc Europę”, a do rozdysponowania pośród zwycięzców jest 100 mln euro.
Drugi konkurs dotyczy rozwoju publicznego transportu zbiorowego w miastach – tu konkursowy budżet wynosi 300 mln zł.
Wyzwania w nadchodzącym roku?
Przede wszystkim trzeba poddać wnikliwej ocenie kondycję transportu publicznego w miastach, a także działania zmierzające do poprawy infrastruktury kolejowej we wschodniej Polsce.
CUPT dużo wymaga od samorządów, licząc, że – w kontekście wyczerpywania pieniędzy unijnych – uda im się coraz więcej inwestycji pokrywać z własnych środków.
Spore nadzieje pokładane są w sektorze budowlanym, od którego zależy rozwój transportu.
– Problemem jest niestety przerywanie prac przez wykonawców i blokowanie rozliczeń, co miało miejsce na budowie trasy kolejowej łączącej Warszawę z Lublinem z powodu ogłoszonej upadłości włoskiej firmy Astaldi. Takie zjawiska mają, niestety, negatywny wpływ na tempo wydatkowania środków unijnych – podkreśla Gorgol.