W środę PKN Orlen ogłosił, że do zrealizowania wyznaczonych przez Komisję Europejską tzw. środków zaradczych, które pozwolą przejąć Lotos, wybrał czterech partnerów, mających m.in. kupić poszczególne części gdańskiej spółki. Saudi Arabian Oil Company (Saudi Aramco) przejmie część udziałów w rafinerii Lotosu, obszar handlu hurtowego i paliw lotniczych. Węgierski koncern MOL kupi 417 stacji paliw Lotosu w Polsce, Unimot - aktywa logistyczne, w tym bazy paliw, a węgierskie Rossi Biofuel - aktywa z obszaru biopaliw. Z kolei Orlen kupi od MOL 144 stacje paliw na Węgrzech i 41 na Słowacji.
PKN Orlen podpisał też z Saudi Aramco kontrakt na dostawy ropy i umowy o współpracy strategicznej w zakresie realizacji inwestycji w obszarze petrochemicznym, a także badawczo-rozwojowym.
Orlen łączy się z Lotosem
Podczas konferencji prezes PKN Orlen Daniel Obajtek mówił, że finalizuje transakcję przejęcia Grupy Lotos, która będzie korzystna dla polskiej gospodarki, obu spółek i ich klientów, pracowników oraz akcjonariuszy. Zapewniał także o dbaniu o bezpieczeństwo całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Jak te słowa ocenia były minister gospodarki Janusz Steinhoff?
- Mówię to z wielką przykrością. Daniel Obajtek podczas konferencji mówił totalne bzdury. Absurd gonił absurd. Prezes Orlenu przekonywał, że wykonując dzisiejszy ruch dba o bezpieczeństwo klientów oraz bezpieczeństwo energetyczne całego regionu. To co? Lotos w polskich rękach był zagrożeniem dla tego bezpieczeństwa czy dla samych odbiorców? Przecież ta retoryka się w ogóle nie trzyma logicznej całości - przekonuje w rozmowie z money.pl.
Jego zdaniem z punktu widzenia interesów naszego państwa decyzja o połączeniu Orlenu z Lotosem jest stanowczo negatywna.
- Żaden suwerenny Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie zgodziłby się, aby powstała firma, która będzie miała ponad 90 proc. benzyn w Polsce i ponad 70 proc. oleju napędowego. Innymi słowy, miałaby monopolistyczną przewagę na rynku, dusząc konkurencję. W związku z tym działanie tych dwóch firm było z punktu widzenia rynku racjonalne. Należy podkreślić, że Komisja Europejska wykonała wszystkie możliwe działania, aby ochronić w Polsce rynek konkurencji w tym obszarze - wyjaśnia.
Lotos wyprzedany? "Czarny dzień"
Według niego z punktu widzenia Skarbu Państwa również jest to wydarzenie silnie negatywne. Ekspert BCC dziwi się Ministrowi Aktywów Państwowych, że się na taki ruch zdecydował.
- Nie spotkałem obiektywnego analityka, który by tę transakcję pochwalił. Trzeba się przyjrzeć, jakie wpływy do budżetu państwa mogłyby z tej transakcji zostać uzyskane, a jakie rzeczywiście zostaną zaksięgowane. Obawiam się, że wnikliwy proces przejrzenia transparentności działania zarządu Orlenu może stać się w przyszłości przedmiotem badania sejmowej komisji śledczej. Poprzednicy byłego wójta Pcimia budowali potęgę Lotosu, tworząc z niego najbardziej nowoczesną petrochemię w Europie. Prezes Obajtek i jego mocodawcy, którzy szli do wyborów z ochroną polskich interesów narodowych, w tym przypadku wyprzedają aktywa Skarbu Państwa - dodaje.
- Moim zdaniem jest to czarny dzień dla gospodarki Polski - podsumowuje Janusz Steinhoff.
Możliwa szansa dla Orlenu? Prezes Obajtek jest pewny swego
Zupełnie innego zdania jest sam prezes PKN Orlen. - Saudyjczyków najbardziej interesuje petrochemia, a dodatkowo mają zaawansowane technologie, patenty i wydają na badania miliardy dolarów, mają rozwiązania z XXII wieku - mówił w środę Daniel Obajtek. Jak dodał, Orlenu nigdy nie będzie stać, by wydać miliardy dolarów na takie badania.
- Saudyjczycy mają jedne z najlepszych katalizatorów, mocno optymalizujące procesy rafineryjne - podkreślał prezes PKN Orlen.
Obajtek tłumaczył, że płocki koncern nie wyklucza "przemodelowania" strategii, jeżeli zobaczy bardziej atrakcyjne kierunki rozwoju, a postrzeganie niektórych kierunków jest podobne, jak w Saudi Aramco. - Nie wykluczamy też, że jeśli Saudi Aramco zaproponuje Orlenowi wspólne inwestycje gdzieś na świecie, to spółka się na to zgodzi - zaznaczył.
Potrzeba długofalowej wizji
Jak więc oceniać działania rządu i Orlenu? Czy to dobrze, że Orlen łączy się z Lotosem? - To zależy. Samo połączenie to tylko agregacja potencjału. Do jego wykorzystania trzeba jeszcze sprawnego zarządzania i długofalowej wizji - pisze z kolei Jakub Wiech, ekspert Defence24.pl.
W jego opinii zwiększenie obecności Aramco na polskim rynku to plus - zwłaszcza w kontekście współpracy co do dostaw ropy. - A stacje Lotosu to najmniej istotne aktywo spośród tych, które trzeba było odsprzedać. Połączenie to początek. Jego koszty i korzyści również na razie można jedynie szacować. Jeśli Orlen chciał działać szerzej za granicą, to musiał zakończyć kanibalizację wewnętrzną. Pytanie, czy da radę pociągnąć ten proces dalej - kończy.