Starosta ostrzeszowski o zaliczeniu jego samorządu do "strefy czerwonej" dowiedział się z mediów. – Śledzimy takie informacje na bieżąco, bo sygnały o regionalnym powrocie obostrzeń pojawiały się już wcześniej – przyznaje.
W powiecie jest obecnie 469 chorych, co przy 55,5 tys. mieszkańców daje ponad 80 zakażonych na 10 tys. osób. Przypomnijmy, że do strefy czerwonej trafiają te samorządy, gdzie wskaźnik ten przekracza 12. W Ostrzeszowie sytuacja jest więc znacznie gorsza.
Starosta ostrzeszowski podkreśla, że wysoki poziom zakażeń w powiecie to efekt sytuacji w jednej z gmin. – W pozostałych przyrost jest nieznaczny – mówi Lech Janicki.
Nie jest tajemnicą, że mowa przede wszystkim o gminie Mikstat. W tym tygodniu wielokrotnie informowaliśmy o tym, że w jednym z tamtejszych zakładów wykryto już ponad 300 przypadków koronawirusa.
W powiecie zresztą znajduje się wiele zakładów, w których zatrudnieni są również cudzoziemcy. – Są to m.in. obywatele Ukrainy czy Mołdawii, którzy zapewniają nam ciągłość na rynku pracy. Teraz również wśród nich wykryto zakażenia – mówi money.pl Janicki.
- Na pewno wprowadzenie strefy czerwonej nie przysporzy rynkowi pracy wielu możliwości, ale wierzę, że szybko sobie z tym problemem poradzimy – podkreśla.
Starosta ostrzeszowski podkreśla jednak, że samorząd robi wszystko, by jak najlepiej walczyć z epidemią. W najbliższych dniach przeprowadzone zostaną testy metodą "drive thru". Działa sztab kryzysowy.
- Służby pracują niezwykle ciężko, a możliwości kadrowe są ograniczone. Choćby w policji czy sanepidzie – mówi nasz rozmówca.
Podkreśla jednocześnie, że samorząd robi wszystko, by w jak największym stopniu zabezpieczyć mieszkańców przed rozprzestrzenianiem się wirusa.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl