Jak czytamy, w Polsce pojawili się pośrednicy, szukający klientów firm leasingowych i proponują im wejście w zyskowny biznes. "Polega on na wzięciu w leasing samochodu i podnajęciu go pośrednikowi z przeznaczeniem na zagraniczne rynki. Przez kilka miesięcy biznes działa poprawnie, aż do momentu, w którym okazuje się, że auto zostało całkowicie zniszczone, np. podczas nielegalnych wyścigów samochodowych, lub jest wykorzystywane do przemytu narkotyków czy wyłudzania ubezpieczenia" - podaje gazeta.
Dodaje, że przestępcy celują głównie w drogie samochody takich marek, jak Audi, BMW, Mercedes, Porsche, Volkswagen. Auta są potem wywożone z Polski i wynajmowane w zagranicznych wypożyczalniach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oszuści celują w leasing
"Rz" wyjaśnia, że jeśli auta są wykorzystywane niezgodnie z przeznaczeniem i ulegają zniszczeniu, to nie można liczyć na odszkodowanie. Jeśli natomiast biorą udział w przestępstwach, są zatrzymywane przez organy ścigania i mogą zostać skonfiskowane.
"Konsekwencją takiej sytuacji jest konieczność zapłaty całego zobowiązania w stosunku do firmy leasingowej przez klienta, który zdecydował się użyczyć auto innemu podmiotowi bez uprzedniej zgody leasingodawcy, nie spełniając tym samym innych warunków kontraktu leasingowego" – informuje Związek Polskiego Leasingu.