Na ogół zaczyna się od rozmowy telefonicznej z uprzejmą konsultantką, potem jest pokaz garnków lub pościeli, a na koniec emeryt lub emerytka podpisuje umowę na kilka a nawet kilkanaście tysięcy złotych.
Obecnie senior, którego namówiono na kupno "cudownych” sprzętów domowych za kilka tysięcy złotych, może zakwestionować umowę w ciągu dwóch lat od jej podpisania. Teraz to klient musi wykazać, że został wykorzystany przez sprzedawcę.
Zobacz też: Poszedłem na pokaz "cudownych garnków". "Rzadko zdarzają się tak upierdliwe osoby, jak pan"
Nowe przepisy nie tylko wydłużają czas na zakwestionowanie umowy z dwóch do sześciu lat, ale także przenoszą ciężar dowodu, który po zmianach spadnie na przedsiębiorcę.
Projekt rozszerza też przesłanki wyzysku o "brak dostatecznego rozeznania". Chodzi np. o ograniczenie możliwości zawarcia umowy jedynie do chwili przedstawiania oferty, przez co klient nie ma czasu na przemyślenie zakupu i porównanie go z innymi ofertami.
- Przede wszystkim chcemy ograniczyć możliwość realizowania tych praktyk. Mowa z jednej strony o produktach medycznych, które na dziś nie podlegają zwrotowi. Chcemy zastosować to prawo, żeby mogły być zwracane w terminie 14 dni od zawarcia umowy - powiedział w programie "Newsroom WP" Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
- Chcemy też ograniczyć możliwość realizacji usług finansowych podczas tego typu wydarzeń, by pożyczki, chwilówki czy inne produkty finansowe nie mogły być oferowane w sytuacji, gdy jesteśmy zapraszani na pokaz i są nam wciskane bezużyteczne kołdry, garnki czy inne urządzenia, po absurdalnie zawyżonych stawkach - dodał.
UOKiK chce także wydłużyć okres na odstąpienie od umowy, z 14 do 30 dni. Dodatkowo, chce, aby tam, gdzie są organizowane pokazy, był odsunięty moment zapłaty, żeby klient miał czas do namysłu.