W wyborach 26 maja bierze udział aż 17 komitetów wyborczych. To ich członkowie i aktywiści już teraz na skwerach, placach, parkach i ulicach zbierają podpisy poparcia dla kandydatów startujących w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
W ocenie ekspertów ChronPESEL.pl, którzy przygotowali raport o wyłudzeniach na podstawie skradzionych danych, to doskonałe warunki dla oszustów.
Zgodnie z zasadami zgłaszania kandydatów do PE, w wykazie podpisów wyborców, którzy udzielają kandydatowi poparcia, powinny się znaleźć: PESEL, własnoręczny podpis, czytelnie wpisane nazwisko, imię i adres zamieszkania zgodny z adresem, który jest w rejestrze wyborców, czyli tzw. adres zameldowania.
Obejrzyj także: Bartłomiej Sienkiewicz o "piątce plus". Odsłania intencje Kaczyńskiego
Mamy zatem do czynienia z sytuacją,w której udostępniamy komuś swoje wrażliwe dane. Jednak nie mamy praktycznych możliwości sprawdzenia, czy ów zbierający podpisy naprawdę reprezentuje kandydata, czy tylko podaje się za niego. Nie ma legitymacji dla członków komitetów, a dokumenty z PKW łatwo podrobić. Tymczasem wspomniane dane mogą pozwolić oszustom nawet wziąć na nasze nazwisko kredyt.
- Wprawdzie komitet wyborczy powinien wyposażyć swoich pełnomocników w odpowiednie zaświadczenia z Państwowej Komisji Wyborczej, ale w praktyce wielu wyborców w ogóle nie weryfikuje takich osób i bez większych oporów udostępnia im swoje dane osobowe - zwraca uwagę Anna Marcinkowska, ekspert z serwisu ChronPESEL.pl.
- Obserwując zeszłoroczne trendy, należy spodziewać się wzrostu liczby prób wyłudzeń kredytu na skradzione dane osobowe. Statystycznie rzecz biorąc do takiego zdarzenia dochodzi co 12 minut. Należy przy tym pamiętać, że do zaciągnięcia pożyczki przez Internet wystarczy jedynie 5 minut - mówi money.pl Anna Marcinkowska, ekspert z serwisu ChronPESEL.pl.
Przestępcy lubią technologię
Jak przekonuje Marcinkowska, kradzieżom naszych danych sprzyja postępująca cyfryzacja kolejnych obszarów naszego życia. Tak jest np. z finansami właśnie. By uzyskać pożyczkę czy kredyt, czasem wystarczy kliknąć kilka ikon w telefonie czy tablecie.
- Przestępcy działają niezwykle szybko, nierzadko wykorzystując najnowsze rozwiązania informatyczne. Na dane osobowe ofiar oszuści mogą wziąć m.in. kredyty gotówkowe, ale również umowy z operatorami telefonii komórkowej, na podstawie których wyłudzane są smartfony, tablety czy nawet laptopy - mówi Marcinkowska.
Jak dodaje, z analiz jej zespołu wynika, że wszelkiego rodzaju wybory do instytucji krajowych czy europejskich mogą być okresem wzmożonej aktywności oszustów i złodziei. W tym czasie mogą przecież w łatwy sposób bezprawnie wejść w posiadanie cudzych danych osobowych.
Kuszące Komisje Wyborcze
Oszuści mogą też zdobyć nasze dane osobowe, wykorzystując proces werbowania członków Obwodowych Komisji Wyborczych. Potwierdzają to komunikaty, które udostępnia na swojej stronie Państwowa Komisja Wyborcza. PKW informuje w nich, że nie ma nic wspólnego ze stronami zbierającymi dane osobowe kandydatów na członków komisji wyborczych.
Zalecamy więc ostrożność, choć wysokość diet, jak już pisaliśmy w money.pl, może kusić. Przewodniczący obwodowej komisji w wyborach do Parlamentu Europejskiego dostanie 500 zł, zastępcy dostaną 400 złotych, a członkowie komisji - 350 zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl